Kilka tysięcy kosowskich Serbów zebrało się w poniedziałek na głównym placu Północnej Mitrowicy, aby zaprotestować przeciwko wprowadzeniu euro jako jedynego środka płatności w Kosowie, nazywając tę decyzję „niesprawiedliwą”.

Rozporządzenie rządu Kosowa, które zaczęło działać od 1 lipca zakazuje transakcji w serbskiej walucie, dinarze, nadal używanej przez kosowskich Serbów, zwłaszcza na północy kraju.

W zeszłym tygodniu prezydent Serbii, Aleksandar Vucic, oznajmił, że Belgrad będzie nadal płacił kosowskim Serbom w dinarach.

Dragisa Milović, dyrektor szpitala w Północnej Mitrowicy, stwierdziła, że decyzja kosowskich władz ma wpływ na „tych, którzy są w najtrudniejszej sytuacji i tych, którzy otrzymują pomoc społeczną”.

„Ta decyzja jest sprzeczna z interesem serbskiej ludności na tych obszarach. Jej celem jest przerwanie działalności serbskich instytucji w Kosowie. Jest również wymierzona przeciwko Albańczykom, którzy pobierają emerytury w dinarach” – powiedziała do tłumu, który trzymał transparenty atakujące nową politykę i obwiniające za nią premiera Kosowa Albina Kurtiego.

Niektóre z transparentów niesionych przez protestujących brzmiały: „Zarabiałem na swoją emeryturę przez całe życie, nie oddam jej Kurtiemu„, „To jest okupacja”, „ONZ 1244 USA POMAGA”, „Europo otwórz oczy”, „Bez świadczeń socjalnych nie będziemy mieli nawet na jedzenie”.

Premier Albin Kurti oznajmił, że nie cofnie swojej decyzji. Kilka godzin po proteście Bank Centralny ogłosił, że w ciągu najbliższych trzech miesięcy podejmie dodatkowe działania mające na celu „ułatwienie wdrożenia” nowego rozporządzenia.

Dusanka Djorovic, szefowa Stowarzyszenia Emerytów w Północnej Mitrowicy, powiedziała, że tysiące Serbów jest uzależnionych od wsparcia finansowego z Serbii. „Dla nas ważne jest, aby decyzja kosowskich władz została cofnięta i abyśmy nadal mogli pobierać nasze emerytury w bankach i urzędach pocztowych.„

Źródło:   Balkan Insight

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium