Kreml: Rosja nie ma nic wspólnego z cybernetycznymi atakami na sztab Emmanuela Macrona
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zaprzeczył informacjom o udziale Rosji w atakach cybernetycznych na sztab wyborczy lewicowego kandydata na prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
„Nie ma mowy o jakimkolwiek udziale Moskwy w tych atakach, bez względu na to, czy doszło do nich czy nie doszło. Jakiekolwiek oskarżenia pod adresem rosyjskich władz są absurdalne”, stwierdził Pieskow. Zaznaczył także, Rosja nie zamierza ingerować w sprawy wewnętrzne innych państw.
13 lutego br. Richard Ferran, sekretarz generalny ruchu politycznego En marche!, oskarżył Rosję o nieustające ataki cybernetyczne, mające na celu wsparcie „swoich” kandydatów podczas zaplanowanych na kwiecień br. wyborów prezydenta Francji.
Były minister gospodarki, przemysłu i cyfryzacji Macron jest uważany za faworyta wyścigu o fotel prezydencki w rywalizacji z prorosyjskimi politykami prawicy czyli n Marine Le Pen z Frontu Narodowego i kandydatem republikanów Francouisem Fillonem.
Ferran nie jest pierwszą osobą, która oskarżyła Rosję o ingerowanie w proces wyborczy państw trzecich. W związku z wyborami prezydenckimi w USA pojawiała się informacja, że rosyjscy hakerzy wywarli wpływ na wyniku zeszłorocznej kampanii, w której zwyciężył Donald Trump. Nie przedstawiono jednak dowodów tych ataków. Moskwa niejednokrotnie oświadczała, że nigdy nie wtrącała się do wewnętrznych spraw innych krajów i nie zamierza czynić tego w przyszłości.
Źródło: newsru.com
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium