Litewska delegacja z marszałkiem na czele nie dostała się na pokład samolotu. Musiała zostać w Brukseli
W środę marszałek sejmu Litwy Viktoras Pranckietis z towarzyszącymi mu politykami miał wracać do Wilna z Brukseli. Litewska delegacja nie zmieściła się jednak na pokładzie samolotu łotewskiej linii „Air Baltic”, dlatego wszyscy musieli zostać w Belgii,
„Mieliśmy wracać samolotem Air Baltic z przesiadką w Rydze. Jednak, jak to często bywa z Air Baltic, pojawiły się jakieś nieoczekiwane problemy. Do Brukseli wysłano zbyt mały samolot, więc my z marszałkiem, nie pasowaliśmy do jego rozmiarów” – napisał na Facebooku jeden z członków delegacji, konserwatysta Andrius Kubilius.
Kubilius dodał, że członkowie delegacji spędzili noc w hotelu przy lotnisku, a rano wrócili do Wilna polskim, „LOTem” przez Warszawę.
Z tego powodu marszałek musiał zmienić swój porządek spotkań 12 października. Pranckietis 10.11 października przebywała z dwudniową wizytą w Brukseli
Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium