Łukaszenka premierem Rosji i Białorusi. Eksperci: Kreml testuje Mińsk
Pod koniec kwietnia rosyjski dziennikarz i historyk Nikołaj Swanidze podzielił się informacją, jakoby Moskwa miała zaproponować białoruskiemu prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence stanowisko premiera zjednoczonego państwa Rosji i Białorusi.
Swanidze dodał, że miał uzyskać te informacje „od dość wysoko postawionych urzędników w Mińsku”.
– Wg nich, rosyjsko-białoruske negocjacje w sprawie zjednoczenia trwają, i Moskwa nadal próbuje wpłynąć na Mińsk – powiedział Swanidze na antenie stacji „Sieriebriannyj Dożd”. – Nowa propozycja miała wyjść z Kremla. I podobno obie strony teraz się targują. Chodzi o to, że Łukaszenka będzie premierem zjednoczonego państwa., a nie „gubernatorem” jakiejś części federacji zwanej „Białorusią”.
Jak dodał Svanidze, oferta ma swoje wady, gdyż Łukaszenka nie będzie mógł dać żadnych gwarancji swojej nomenklaturze czy synowi. – Niemniej jednak taka propozycja została złożona i obecnie jest poważnie rozważana. Ja też poważnie się nad tym zastanawiam, ponieważ jest to jedna z opcji (dla Putina) rozwiązania problemu [wyborów prezydenckich] 2024 roku – dodał Swanidze.
Eksperci jednak sceptycznie oceniają tę informację. Szef programów badawczych Unii Europejskiej i Rosji w Fińskim Instytucie Stosunków Międzynarodowych, politolog Arkadij Moszes uważa, że podobna próba porozumienia między Putinem a Łukaszenką jest prawie niemożliwa.
– Jeśli zapadnie decyzja, że Putin powinien pozostać u władzy w Rosji po 2024 r., znacznie łatwiej będzie zmienić rosyjską konstytucję, nie angażując się w skomplikowany dyskurs na temat roli Białorusi w tej strukturze. W końcu, jeżeli powstanie nowe zjednoczone państwo, rosyjską konstytucję i tak trzeba będzie zmienić! Łatwiej jest przestać wspominać o liczbie prezydenckich kadencji niż o dzielić władzę z ludźmi, których Kreml wyraźnie nie postrzega jako wiarygodnych – skomentował Moszes słowa Nikołaja Swanidze.
Andrej Kazakiewicz, dyrektor Instytutu Studiów Politycznych „Politycznaja Sfera” w Mińsku uważa, że celem rozpowszechnienia plotki jest przetestowanie reakcji Białorusi. – Sama propozycja wygląda zupełnie nierealistycznie – mówi analityk.
Jak dodaje, podobne „wiadomości” o różnych propozycjach zjednoczenia Białorusi i Rosji wielokrotnie podawały rosyjskie media, zaangażowane w ataki informacyjne i propagandowe na Białoruś.
„Jasne jest, że Rosja, po tak zwanym ultimatum Dmitrija Miedwiediewa z grudnia 2018 zaczęła mocno naciskać na białoruskie przywództwo w sprawie zaawansowanej integracji” – powiedział białoruski politolog Alaksandr Kłaskouski.
W Moskwie, jak mówi analityk, wielokrotnie wyrażano opinię, że zakończenie budowy Państwa Związkowego Rosji i Białorusi jest uważane za jedną z opcji przedłużenia prezydentury Władimira Putina.
Białoruscy politolodzy są jednak zdania, że Alaksandr Łukaszenka z trudem zgodziłby się na propozycję objęcia stanowiska premiera zjednoczonego państwa. Musiałby bowiem zgodzić się na funkcję, która nie daje żadnej gwarancji rządzenia w kraju, a oznacza niepewną i niższą pozycję w stosunku do Władimira Putina. – Moskwa nie jest w stanie zaoferować białoruskiemu przywódcy miejsca bardziej stabilnego niż obecny status Łukaszenki.– konkluduje Alaksandr Kłaskouski.
Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium