Tysiące osób protestowało w poniedziałek przed gmachem rządu w Skopje z powodu podejrzeń, iż pacjenci państwowego szpitalu onkologicznego nie są należycie leczeni z powodu braku drogich leków. Pracownicy szpitali mieli je rzekomo kraść, by potem sprzedawać na czarnym rynku. Uczestnicy protestu nieśli plakaty z hasłem “Mordercy” i domagali dymisji ministra zdrowia oraz dyrektora szpitalu.  

Premier Dimitar Kovacievski powiedział, że rozumie złość i niezadowolenie ludzi, ale zaapelował, aby nie oskarżać całego systemu opieki zdrowotnej.

Skandal wybuchł  kilka miesięcy temu, po publikacji szeregu artykułów śledczych o handlu lekami kradzionych ze szpitala onkologicznego. W maju, policja aresztowała pielęgniarkę. Z kolei w zeszły piątek, policja przeszukała domy jeszcze dwóch pracowników szpitala, ale nikogo nie aresztowała.

Minister zdrowia i dyrektor szpitalu zapewnili, że pacjenci są bezpieczni i właściwie leczeni. Po aresztowaniu pielęgniarki, regulamin szpitala został zmieniony, a dostęp do drogich leków znacznie ograniczony.  

Źródło: AP

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium