Na Białoruś 23 lipca zaczęli przyjeżdżać rosyjscy wojskowi w ramach  przygotowań do wspólnych białorusko-rosyjskich ćwiczeń „Zapad- 2017”.

Poinformowała o tym służba prasowa białoruskiego Ministerstwa Obrony, dodając, że jako pierwsi do kraju przybywają żołnierze  odpowiedzialni za logistykę z Zachodniego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Rosji.

Z kolei szef projektu „Belarus Security Blog” Andrej Parotnikau w rozmowie z gazetą „Swobodnyje Nowosti Plus” skrytykował obawy dotyczące  tego, iż rosyjscy wojskowi jadą na ćwiczenia, aby potem zostać i okupować Białoruś.

– Widzę, że atmosfera wokół manewrów „Zapad-2017” staje się coraz bardziej histeryczna. Nie zdziwiłbym się, gdyby się okazało, że ta histeria w krajach graniczących z Białorusią została opłacona przez Rosję”- stwierdził ekspert

Zdaniem Parotnikaua, celem takiej kampanii informacyjnej jest pokazanie, że „Białoruś trudno uznać ze normalne, pełnowartościowe państwo, skoro  Moskwa w każdej chwili może je zająć. Stąd prosty wniosek, że  Unia Europejska i Stany Zjednoczone nie mają o czym rozmawiać z Mińskiem i że  o Białorusi Zachód powinien  rozmawiać bezpośrednio z Kremlem” – powiedział ekspert.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium