Moskwa liczy na to, że w kwestii obecności rosyjskich żołnierzy w Naddniestrzu „nie dojdzie do gwałtownych ruchów”
Moskwa oczekuje, że w kwestii rozwiązania problemu obecności rosyjskich sił pokojowych w Naddniestrzu nie zostaną poczynione „gwałtowne ruchy”, oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Wg niego, zmiana istniejącego status quo w Naddniestrzu może doprowadzić do poważnej destabilizacji sytuacji w całym regionie.
Nowa prezydent Mołdawii Maia Sandu zażądała od Rosji wycofania z Naddniestrza wszystkich żołnierzy oraz zabrania całego uzbrojenia, którego ochrona należy do ich obowiązku. Wg prezydent-elekt, obecnie nie ma już groźby wznowienia działań zbrojnych w Naddniestrzu, więc Rosjan może zastąpić misja OBWE.
Sandu oświadczyła również, że pomiędzy władzami Mołdawii i Rosji nie ma żadnych porozumień, które regulują obecność na wspomnianym terenie rosyjskich żołnierzy oraz magazynów broni.
Naddniestrze ogłosiło niepodległość w 1990 r, w wyniku czego wybuchł konflikt zbrojny z Kiszyniowem, który trwał do 1992 r. Wtedy do Naddniestrza zostały wprowadzone rosyjskie siły pokojowe, pozostające tam do dzisiaj.
Źródło: lenta.ru
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium