Napięcie na granicy ormiańsko-azerbejdżańskiej

17-05-21 Promocja 0 comment

Na granicy ormiańsko-azerbejdżańskiej utrzymuje się napięcie. Pełniący obowiązki premiera Armenii Nikol Paszynian 13 maja polecił ministrom spraw zagranicznych i obrony zwrócić się do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, której Armenia jest członkiem, o rozpoczęcie konsultacji w sprawie sytuacji w regionie Sjunik graniczącym z Azerbejdżanem. W tym miejscu przebiega granica ormiańsko-azerbejdżańska wyznaczona w wyniku drugiej wojny karabachskiej.

Jak poinformował Paszynian, 12 maja Siły Zbrojne Azerbejdżanu przekroczyły granicę w rejonie jeziora Sew Licz (Czarne Jezioro), wdzierając się 3,5 kilometra w głąb terytorium Armenii. Strona azerbejdżańska, według Paszyniana, próbuje ustanowić kontrolę nad jeziorem.

„Jest to z góry zaplanowana prowokacja ze strony Azerbejdżanu. Oni [azerscy żołnierze] pokazują fałszywe mapy, które mają potwierdzać, że jezioro należy do nich, ale są to fałszywe dokumenty. Siły azerbejdżańskie powinny powrócić na pozycje, z których rozpoczęły swoje natarcie” – powiedział Paszynian, a sekretarz Rady Bezpieczeństwa Armen Grigorian dodał że apel Armenii do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, która działa pod auspicjami Rosji, powinien pomóc rozwiązać napiętąsytuację.

13 maja Ministerstwo Obrony Armenii poinformowało również, że Siły Zbrojne Azerbejdżanu pod pretekstem „wytyczania granic dokonały kolejnej prowokacji na suwerennym terytorium Armenii”, próbując zająć pozycje w rejonie Wardenis, tam jednak natarcie zostało powstrzymane.

Przedłużająca się napięta sytuacja na granicy ormiańsko-azerbejdżańskiej w Sjuniku stała się tematem rozmowy prezydenta Rosji Władimira Putina i Nikola Paszyniana, a także ministrów spraw zagranicznych Armenii i Rosji.

Tymczasem Ministerstwo Spraw Zagranicznych Azerbejdżanu doradziło Erewaniowi, by „nie zaogniał sytuacji”. „Zgodnie z trójstronnym porozumieniem podpisanym 10 listopada 2020 roku, trwa proces rozmieszczania azerbejdżańskich sił granicznych w obwodach Kelbadżar i Laczin w Azerbejdżanie, leżących przy granicy z Armenią. Proces ten ma normalny charakter i jest prowadzony systematycznie. (…)

MSZ zwraca uwagę, że Azerbejdżan i Armenia ustalają w tej chwili linię graniczną, a proces ten odbywa się na podstawie dostępnych dla obu stron map (…)

Zaskakująca jest zatem reakcja strony armeńskiej, jak również jej prowokacyjne oświadczenia. Uważamy za niedopuszczalne wykorzystywanie przez ormiańskich urzędników tych spraw do wewnętrznych celów politycznych związanych z wyborami” – napisano w oświadczeniu MSZ Azerbejdżanu.

Źródło: jam-news.net

Opracowanie: BIS –  Biuletyn Informacyjny Studium