Napięcie rosyjsko-kazachskie

23-06-22 Promocja 0 comment

Zakulisowe napięcia między Kazachstanem a Rosją w związku z wojną na Ukrainie przerodziły się w nieoczekiwaną wymianę zdań na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Petersburgu, gdzie dyskusja wykroczyła poza tematy ekonomiczne. Władimir Putin wykorzystał tę platformę do zaznaczenia po raz kolejny, że ​​cały były Związek Sowiecki był „historyczną Rosją”.W kontekście rosyjskiej inwazji na jednego z jej sąsiadów wypowiedź prezydenta Rosji z 17 czerwca nie mogła nie wzbudzić zaniepokojenia w innych państwach b. ZSRS, takich jak Kazachstan, którego prezydent dzielił scenę z Putinem.

Kasym-Żomart Tokajew z kolei wykorzystał okazję, by zdecydowanie odeprzeć roszczenia terytorialne wysuwane wobec Kazachstanu przez niektórych rosyjskich polityków i ponownie zaznaczyć brak uznania przez Kazachstan popieranych przez Moskwę separatystycznych tworów na Ukrainie. Prezydent Kazachstanu zaznaczył, że Karta Narodów Zjednoczonych jest podstawą prawa międzynarodowego, nawet jeśli dwie jej zasady są ze sobą sprzeczne: prawo krajów do integralności terytorialnej i prawo narodów do samostanowienia.„Wyliczono, że gdyby prawo narodów do samostanowienia zostało zrealizowane na całym globie, na Ziemi powstałoby ponad 500 lub 600 państw, zamiast 193 , które są obecnie członkami ONZ. Oczywiście byłby to chaos. Z tego powodu nie uznajemy Tajwanu, Kosowa, Osetii Południowej ani Abchazji. I najprawdopodobniej ta zasada będzie stosowana do podmiotów quasi-państwowych, którymi naszym zdaniem są Ługańsk i Donieck– powiedział Tokajew.

Jeszcze w lutym kazachski minister spraw zagranicznych Muchtar Tleuberdi stwierdził, że Kazachstan nie planuje uznawać samozwańczych republik. Niemniej publiczne oświadczenie Tokajewawobec gospodarza forum było odważnym powtórzeniem tego stanowiska. Jego wypowiedź wywołała irytację w Rosji, gdzie poseł Konstantin Zatulin odpowiedział słabo zawoalowanymi groźbami dotyczącymi integralności terytorialnej Kazachstanu. „Wiedzą zbyt dobrze, że cały szereg regionów i osiedli, w których przeważa ludność rosyjska, ma słabe relacje z tym, co nazywa się Kazachstanem”stwierdził Zatulin.

Na forum gospodarczym Kasym-Żomart Tokajew wyraził też swoje niezadowolenie z powodu wypowiedzi o Kazachstanie niektórych rosyjskich ekspertów. Nie podał żadnego konkretnego przykładu, ale w Rosji nie brakuje osób kwestionujących integralność Kazachstanu oraz wysuwających wobec niego roszczenia terytorialne lub krytykujących go za wymyślone przestępstwa, takie jak rzekoma dyskryminacja osób rosyjskojęzycznych. Tokajew mógł mieć na myśli niedawną wypowiedźeksperta Tigrana Keosajana, który oskarżył Kazachstan o „niewdzięczność” wobec Rosji po tym, jak rząd odwołał w zeszłym miesiącu paradę z okazji Dnia Zwycięstwa i wezwał władze kazachskie do przyjrzenia się temu, co dzieje się na Ukrainie. Keosajan jest mężem Margarity Simonjan, szefowej prowadzonej przez Kreml stacji telewizyjnej i machiny propagandowej Russia Today. To właśnie ona prowadziła dyskusję na scenie w Petersburgu między Tokajewem a Putinem, który w pewnym momencie (i nie po raz pierwszy) zniekształcił imię Tokajewa, gdy próbował go wymówić.

Przemawiając na forum gospodarczym, Tokajew wyraził również wdzięczność i uznanie dla Władimira Putina. Jednak rozmowa na forum ekonomicznym w Petersburgu nie przyczyniła się do ukrycia linii podziału, który pojawił się w sojuszu rosyjsko-kazachskim, odkąd Rosja rozpoczęła wojnę na Ukrainie.

Źródło: Eurasianet

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium