8 maja br. premier Czech Andrej Babiš zjadł w Pradze śniadanie z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem. Wizyta Tuska – zdaniem czeskiego premiera – jest świadectwem tego, iż Republika Czeska odgrywa w Radzie Europy ważna rolę a „czeskie poglądy są uwzględniane”. Tusk odwiedził Pragę przed wyjazdem do rumuńskiego Sibiu. Politycy rozmawiali między innymi o zbliżających się wyborach europejskich i kierunku, w jakim UE będzie szła w przyszłości, ze szczególnym uwzględnieniem strefy Schengen, bezpieczeństwa i rynku wewnętrznego.

„Z mojego punktu widzenia najważniejsze jest, żebyśmy mieli zdecydowanie większy wpływ na co wydawane będą pieniądze z unijnego budżetu ”, oświadczył gospodarz śniadania.

Polski polityk przemówił do dziennikarzy w języku czeskim i podkreślił bardzo bliskie związki  z Czechami: „Chyba nigdy tego, Andreju, nie powiedziałem, ale byliśmy z żoną w Pradze w podróży poślubnej, spędziliśmy tutaj dwa szalone tygodnie w namiocie”, zdradził Donald  Tusk na wstępie swojego przemówienia i opowiedział o dorobku czeskich myślicieli mającym znaczenie dla całej Europy. Wspomniał między innymi esej  Milana Kundery „Uprowadzenie Europy” albo myśli Václava Havla, które zamierza ze sobą zabrać do Rumunii, na  nieformalny szczyt szefów rządów 27 krajów UE. Na grobie V.Havla złożył kwiaty mówiąc: „Václav Havel powiedział, że w Europie wolność i odpowiedzialność to dwie strony medalu. Dokładnie opisał, co znaczy być Europejczykiem”

Tusk wymienił także pozytywne cechy charakteru Czechów, którzy – jego zdaniem – zawsze odrzucali nieautentyczność i odmawiali ślepego naśladownictwa doktryn. Nie brakuje im też  zdrowej dozy sceptycyzmu oraz  poczucia humoru: „Chciałbym do was zaapelować: nie zmieniajcie się. Takie podejście jest prawdopodobnie najlepszą odpowiedzią na populizm i radykalizm, które zaczynają się szerzyć w Europie, oznajmił Tusk  po czesku.

Źródło: Seznam

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium