W piątek na spotkaniu z szefami zagranicznych Trybunałów Konstytucyjnych białoruski prezydent Alaksandr Łukaszenka ogłosił, że w najbliższej przyszłości na Białorusi, albo zostanie przyjęta nowa Konstytucja, albo będą wniesione poprawki do obecnej.

– Poprosiłem ekspertów Trybunału Konstytucyjnego o przedstawienie propozycji dotyczących możliwej zmiany naszej konstytucji. A potem siadamy i dyskutujemy – oświadczył prezydent.

„Sądząc po tym, że Łukaszenka nie po raz pierwszy wspomina o zmianach w konstytucji, ten temat naprawdę go zajął” – komentuje publicysta białoruskiej gazety „Salidarnaść” Rusłan Harbaczoǔ. –  „I można to zrozumieć. Mało prawdopodobne, żeby po tylu latach rządzenia nadal istniała możliwość zainspirowania innych dużych projektów. Bitwy z opozycją dawno minęły, teraz nie ma nikogo, z kim można walczyć. W ekonomii nic się nie dzieje. Wkrótce wybory, a  Łukaszenka nie ma nic do zaoferowania”.

Z kolei na łamach wydania „Zaǔtra twajoj krainy” politolog Ǔładzimir Mackiewicz twierdzi, że przyczyną zmian może być presja ze strony Rosji.

„– Niektóre źródła podają, że Łukaszenka dostał już ultimatum. Nie wiadomo, czym mu grozi Rosja. Ale Łukaszenka może uniknąć tych zagrożeń jedynie poprzez integrację z Rosją. Wymaga to również zmian w konstytucji, bo sam Łukaszenka nie ma takich uprawnień.”

Zapytany, co dokładnie Łukaszenka może chcieć zmienić w konstytucji Białorusi, Mackiewicz odpowiada:

„– Tego nikt nie wie. Nie można ufać prasowym  przeciekom. Przewodnicząca Komisji Wyborczej, Lidzija Jarmoszyna mówi o bezpośrednich wyborach przewodniczących rad wiejskich. Sam Łukaszenka podobno twierdzi że chodzi o wzmocnienie roli parlamentu. To wszystko wygląda  na sygnały próbne,na testowanie reakcji społeczeństwa.”

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium