Opinia: Zachód nie dopuści do upadku prozachodniej władzy w Mołdawii

22-10-22 Promocja 0 comment

Czy prezydent Mołdawii Maia Sandu utrzyma władzę? Będzie to zależało od tego, jak minie nadchodząca zima. Czytamy o tym w artykule opublikowanym przez ukraiński portal Europejska Prawda.

Chodzi o to, jak Rosja i jej agenci wpływu próbują obalić prozachodni rząd w Mołdawii, autor publikacji zauważa, że prozachodnie władze Mołdawii mają szansę nie tylko na przetrwanie sezonu grzewczego, ale także na wygraną w kolejnych wyborach.

„Faktem jest, że społeczeństwo mołdawskie wkracza w zimę z bardzo niskimi oczekiwaniami. Mołdawianie, którzy pamiętają całkowite odcięcie gazu i katastrofę komunalną w latach 90-ch, teraz oczekują czegoś podobnego. Czyli braku gazu, a wraz nim prądu, który w 100 procentach dostarcza obecnie ciepłownia gazowa zlokalizowana w Naddniestrzu. Jednak te apokaliptyczne przewidywania najprawdopodobniej się nie spełnią” – uważa Serhij Sydorenko.

Jego zdaniem, obecnie „nikt (poza oczywiście Rosją) nie chce upadku władzy Maii Sandu, a przede wszystkim  nie chce tego Zachód”.

„Rumunia, która wreszcie otrzymała przyjazną władzę w Kiszyniowie, jest tym najmniej zainteresowana. UE jest gotowa pchać po europejskiej ścieżce małą Mołdawię, która wreszcie zaczęła się reformować. Stany Zjednoczone na pewno nie będą zachwycone kolejną prorosyjską enklawą w Europie… A to oznacza, że istnieje duża szansa, iż Europa, USA, a wraz z nimi Ukraina tej zimy „wyciągną” Mołdawię” – pisze ekspert.

Przypomnijmy, że samozwańcze władze w Tyraspolu (stolica tzw. Naddniestrzańska Republika Mołdawskiej) niedawno zapowiedziały, że prawobrzeżna część Mołdawii (bez Naddniestrza) może pozostać bez prądu, jeśli rosyjski Gazprom ograniczy dostawy gazu ziemnego, i tego surowca nie wystarczy na potrzeby mołdawskiej państwowej ciepłowni. 21 października pojawiła się informacja, że Tiraspol zamierza znacznie ograniczyć dostawy prądu na prawy brzeg Dniestru.

Źródło: Europejska Prawda

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium