Opinia: zwolennicy „russkiego mira” na Białorusi milczą w obliczu szerszej integracji Mińska z Moskwą
Mimo zapowiedzi głębszej integracji Białorusi z Rosją, to Alaksandr Łukaszenka, ,,trzyma monopol,, na politykę przyjaźni i integracji – twierdzi w materiale z portalu Radia Swaboda białoruski politolog Walery Karbalewicz.
Dlatego adeptom „russkiego mira” na Białorusi pozostaje jedynie rola „bojowników z białoruskim nacjonalizmem”.
„Kryzys w stosunkach rosyjsko-białoruskich spowodowany żądaniami Moskwy dotyczącymi rozpoczęcia procesu budowy wspólnego państwa, zagnał białoruskich zwolenników »russkiego mira« w ślepy zaułek” – pisze politolog. – „Cała ich ideologia opiera się bowiem na potrzebie zjednoczenia » dwóch bratnich narodów«. Dlatego obecna linia polityczna Kremla wobec Białorusi, której celem jest »pogłębienie integracji« wydaje się spełnieniem ich planów, marzeń, celów. Powinni być szczęśliwi, jednak z jakiegoś powodu białoruscy zwolennicy »russkiego miru« siedzą cicho ”.
Zdaniem politologa, paradoksem jest, że na Białorusi istnieje kilka proeuropejskich partii politycznych, które mają swoich ekspertów i gazety. „Jednak pomimo zapoczątkowanej 20 lat temu polityki integracji z Rosją nie ma żadnych prorosyjskich partii. W innych państwach postsowieckich (nawet w krajach bałtyckich) takie istnieją , ale w kraju, który od niemal trzech dekad próbuje połączyć się z Rosją, ich nie ma. Istnieją tylko pewne media internetowe, administrowane przez Rosję” – czytamy na portalu.
Powodem, wg. politologa jest to, że prezydent Alaksandr Łukaszenka zmonopolizował politykę przyjaźni i integracji z Rosją, absolutnie nie dopuszczając konkurentów.
„W 2014 roku Siergiej Baranow próbował stworzyć partię pod nazwą: Białoruski Komitet Słowiański. Ale władze jej nie zarejestrowały.
Ci, którzy nie rozumieją, że monopol na prorosyjską politykę ma prezydent drogo za to płacą – twierdzi Karbalewicz. Przytacza przykład trzech blogerów z rosyjskiej rządowej agencji Regnum, którzy zostali skazano za szowinizm i spędzą za kratkami prawie 14 miesięcy.
„Co pozostaje teraz prorosyjskim siłom na Białorusi? Jedynie walka z białoruskimi nacjonalistami, apele o zakaz działalności Białoruskiego Frontu Ludowego czy o zamknięcie czasopism w języku białoruskim” – konkluduje Karbalewicz.
Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium