Opinia: zwolennicy „russkiego mira” na Białorusi milczą w obliczu szerszej integracji Mińska z Moskwą

31-01-19 Promocja 0 comment

Mimo zapowiedzi głębszej integracji Białorusi z Rosją, to Alaksandr Łukaszenka, ,,trzyma monopol,, na politykę przyjaźni i integracji  – twierdzi w materiale z  portalu Radia Swaboda białoruski politolog Walery Karbalewicz.

Dlatego adeptom „russkiego mira” na Białorusi pozostaje jedynie rola „bojowników z białoruskim nacjonalizmem”.

„Kryzys w stosunkach rosyjsko-białoruskich spowodowany żądaniami Moskwy dotyczącymi  rozpoczęcia procesu budowy wspólnego państwa, zagnał  białoruskich zwolenników »russkiego mira«  w ślepy zaułek” – pisze politolog. – „Cała ich ideologia opiera się bowiem na potrzebie zjednoczenia » dwóch bratnich narodów«. Dlatego obecna linia polityczna Kremla wobec Białorusi, której celem jest »pogłębienie integracji« wydaje się  spełnieniem ich planów, marzeń, celów. Powinni być szczęśliwi, jednak z jakiegoś powodu białoruscy zwolennicy  »russkiego miru« siedzą cicho  ”.

Zdaniem politologa, paradoksem jest, że na Białorusi istnieje kilka proeuropejskich partii politycznych, które mają swoich ekspertów i gazety. „Jednak pomimo  zapoczątkowanej 20 lat  temu polityki integracji z Rosją nie ma żadnych prorosyjskich partii. W innych państwach postsowieckich (nawet w krajach bałtyckich) takie istnieją , ale w kraju, który od niemal trzech dekad próbuje połączyć się z Rosją, ich nie ma. Istnieją tylko pewne media internetowe, administrowane przez Rosję” – czytamy na portalu.

Powodem, wg. politologa jest to, że prezydent Alaksandr Łukaszenka zmonopolizował  politykę przyjaźni i integracji z Rosją, absolutnie nie dopuszczając  konkurentów.

„W 2014 roku Siergiej Baranow próbował stworzyć partię pod nazwą: Białoruski Komitet Słowiański. Ale władze jej nie zarejestrowały.

Ci, którzy  nie rozumieją, że monopol na prorosyjską politykę ma prezydent drogo za to płacą – twierdzi Karbalewicz. Przytacza przykład  trzech blogerów z rosyjskiej rządowej agencji Regnum, którzy zostali skazano za szowinizm i spędzą za kratkami prawie 14 miesięcy.

„Co pozostaje teraz prorosyjskim siłom na Białorusi? Jedynie walka z białoruskimi nacjonalistami, apele o zakaz działalności Białoruskiego Frontu Ludowego czy o zamknięcie czasopism w języku białoruskim” – konkluduje Karbalewicz.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium