Kreml jest „bardzo zaniepokojony” spadkiem ciśnienia w gazociągach Północny Potok 1 i Północny Potok 2. Jest to „nadzwyczajna sytuacja, która wymaga pilnego dochodzenia”, oświadczył rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow. Nie wykluczył, że incydenty na duńskich wodach terytorialnych są wynikiem dywersji. Dodał, że ma to wpływ na bezpieczeństwo energetyczne całego kontynentu europejskiego.

Operator gazociągów spółka Nord Stream AG poinformowała 27 września br. o uszkodzeniach na wszystkich trzech nitkach magistrali gazowych. Nawet orientacyjny termin napraw nie jest możliwy do określenia.

Władze Danii oświadczyły, że uszkodzenia mają charakter celowej dywersji i powstały nieprzypadkowo. Duńskie  oraz szwedzkie stacje sejsmologiczne wykryły kilka wybuchów na północny-wschód od wyspy Bornholm w specjalnej strefie ekonomicznej Danii.

Od początku września br. Rosja wstrzymywała dostawy gazu do Europy przez Północny Potok odwołując się do „problemów technicznych”. Oddany jesienią ub.r. Północny Potok 2 nie został dotychczas uruchomiony.

W tym samym dniu, w którym doszło do uszkodzenia gazociągu, Moskwa zagroziła, że wstrzyma dostawy gazu przez terytorium Ukrainy. Spółka Nagtogaz Ukrainy ma znaleźć się na rosyjskiej liście sankcyjnej.

Źródło: gazeta.ru

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium