Rosja na razie nie odczuwa skutków wprowadzenia limitu ceny na jej ropę, oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. W związku z tym próby obliczenia ewentualnych poniesionych strat uznał za pozbawione sensu. Zapewnił, że Rosja uczyni wszystko, by chronić swoje interesy w przypadku ewentualnego wprowadzenia jakichkolwiek nowych ograniczeń na jej surowce energetyczne.

Wg obliczeń Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CREA) w Helsinkach, limit cenowy na ropę naftową kosztuje Rosję 160 mln euro strat dziennie. Po 5 lutego br., kiedy ograniczenia obejmą również produkty ropopochodne, straty te osiągną około 280 mln euro dziennie.

Ministerstwo Finansów Rosji szacuje, że spadek dochodów ze sprzedaży ropy i gazu w styczniu br. wyniesie 54,5 mld rubli.

Źródło: lenta.ru

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium