Rosja nie stanowi żadnego zagrożenia dla krajów Unii Europejskiej, oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując w ten sposób wypowiedź prezydenta Czech Petra Pavla o tym, że kraje europejskie muszą być przygotowane na konflikt zbrojny z Moskwą.

Słowa te, wg Pieskowa, są objawem histerii. Stwierdził, że to Europa, poprzez NATO zbliżające się do granic rosyjskich, zagraża Rosji.  

Rzecznik prezydenta Władimira Putina wyraził przekonanie, że kraje zachodnie nie zaprzestaną dostaw broni na Ukrainę, co jednak nie będzie miało żadnego wpływu na gotowość Moskwy do  kontynuacji tzw. specjalnej operacji wojskowej.

Podjęte przez Stany Zjednoczone próby wywarcia presji na Rosję i Chiny są skazane na niepowodzenie, ponieważ Moskwę i Pekin łączy „całkowita zbieżność poglądów na politykę międzynarodową”.  

21 listopada br. szef NATO Jens Stoltenberg stwierdził, że w chwili obecnej Sojusz nie widzi bezpośredniego zagrożenia ze strony Rosji. Jednak obecność militarna NATO w krajach Europy Wschodniej musiała zostać zwiększona po rosyjskiej agresji na Ukrainie.

Źródło: gazeta.ru

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium