Powrót Orbána na forum V4?

14-09-22 Promocja 0 comment

Autentyczny zwrot w stosunku do Węgier czy wypowiedź skierowana wyłącznie do własnej partii? Polski premier Mateusz Morawiecki mówi o „odmrożeniu” Wyszehradzkiej Czwórki, zaś czeski minister Jan Lipavský jest gotów do „szczegółowych negocjacji” w sprawie V4.

Jeszcze w lipcu br. polski premier Mateusz Morawieckistwierdził, że „ścieżki Polski i Węgier sie rozeszły„. Potwierdził w ten sposób słowa swojego węgierskiego kolegi Viktora Orbána o zgrzytach we wzajemnych stosunkach, których przyczyną jest odmienne podejście do wojny na Ukrainie.

V.Orbán, który m.in. nie pozwala  na przesyłanie broni Ukraińcom przez terytorium Węgier i broni interesów rosyjskich oligarchów w Unii, mówił nawet o tym, że Polacy – w przeciwieństwie do Węgrów – czują się częścią konfliktu.

Teraz, po około sześciu tygodniach mamy pierwszą próbę uporządkowania osi Warszawa-Budapeszt. W rozmowie z prorządowym tygodnikiem WSieci Morawiecki mówił o wznowieniu współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej(V4).

Zdaniem Morawieckiego współpraca w ramach V4 jest korzystna, ponieważ wzmacnia wszystkie cztery kraje: „W tym przypadku 1 dodać 1 dodać 1 dodać 1 nie równa się cztery, ale siedem lub osiem”, przekonywał szef polskiego rządu.

Według analityka Stowarzyszenia do Spraw Międzynarodowych (AMO) Vít Dostál, Morawiecki to „balon próbny”. Nie dostrzega jednak w tym testowania polityki środkowoeuropejskiej, ale raczej reakcję premiera na wydarzenia we własnej partii i dążenie do wzmocnienia swojej pozycji wobec krytyków, takich jak były marszałek Sejmu Marek Kuchciński z PiS, który twierdzi, że za pogorszeniem stosunków polsko-węgierskich odpowiedzialne są media.

“Tematem, który jednoczy Polskę i Węgry i który jest strategiczny dla przyszłości naszych państw, jest troska o umocnienie naszej suwerenności i niepodległości oraz współpraca przeciwko imperialistycznym krokom Wschodu, ale także przeciwko ekspansji Zachodu. I nie chodzi mi tylko o ekspansję gospodarczą Niemiec”, mówił pod koniec sierpnia Kuchciński, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych.

Morawiecki zapowiedział, że będzie „szukał formuły”, nad którą V4 mogłaby teraz pracować bez względu na różne stanowiska w sprawie inwazji na Ukrainę: “Polacy są na to dziś bardziej gotowi niż w marcu czy kwietniu”, powiedział premier w wywiadzie.

Obecnie krajem sprawującym prezydencję jest Słowacja i od niej zależy czy zwołane zostanie spotkanie V4: “Słowacy są teraz mało aktywni i prawdopodobnie aktywni nie będą”,  mówi Dostál, odnosząc się do upadku większościowej koalicji rządowej na Słowacji. Po Słowacji w lipcu przyszłego roku przewodnictwo przejmą Czechy i to Praga będzie decydować o działaniach grupy.

Czeski minister spraw zagranicznych Jan Lipavský napisał, że Praga jest gotowa do „szczegółowych negocjacji” o przyszłości współpracy V4: „Nie będę zaprzeczał, że między krajami V4 są różnice, zwłaszcza w obszarze stosunków zagranicznych, czy raczej polityki unijnej”, odpowiedział Lipavský, dodając, że „problemy trzeba rozwiązać”. Minister przytoczył działania Międzynarodowego Funduszu Wyszehradzkiego jako wymowny przykład współpracy.

Według Vita Dostála, nikt nie zlikwiduje V4, niemniej nie można oczekiwać wznowienia współpracy na najwyższym poziomie: “Nie dojdzie do reanimacji Wyszehradu”, uważa dyrektor wykonawczy AMO.

W każdym razie słowa Morawieckiego zostały zauważone w Budapeszcie. Prorządowy tygodnik Mandiner pisze o „zwrocie o 180 stopni” i tłumaczy go polskimi i węgierskimi problemami z korzystaniem z unijnych pieniędzy.

Inne prorządowe media cytują analityka Daniela Deáka z konserwatywnego think tanku Század Intézet. Przewiduje on, że międzynarodowe znaczenie Węgier może wzrosnąć w najbliższych miesiącach. Deák oczekuje tego właśnie za sprawą „zwrotu Morawieckiego”, ale także włoskich wyborów, w których prawica ma duże szanse na wygraną.

Ekspert pozytywnie ocenia także – z perspektywy Węgier Orbána – zawirowania w rządzie słowackim.

Pewna siebie postawa węgierskiej prorządowej narracji ma jednak rysy. Z aktualnego badania Instytutu Publicus dla lewicowego dziennika Népszava wynika, że ​​liczba osób zadowolonych z prorosyjskiej polityki zagranicznej Orbánapowoli maleje.

Źródło: Seznam.cz

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium