Poinformował o tym  rosyjski  opozycyjny portal informacyjny „Meduza”, powołując się na źródła „zbliżone do Kremla”. Twierdzą one, że rosyjskie władze  nie zrezygnowały z przeprowadzenia „referendów” w sprawie przyłączenia  do Rosji samozwańczych „republik” w Doniecku i Ługańsku, oraz okupowanego przez wojska rosyjskie obwodu chersońskiego.

Kiedy dokładnie ma się odbyć głosowanie, zależy od sytuacji na froncie. Jak dotąd najbardziej realistyczną datą wydaje się  11 września, dzień wyboru gubernatorów w 15 rosyjskich obwodach. Według źródeł „Meduzy”  na ten dzień miałoby zostać także przeniesione zapowiedziane na lipiec  referendum w sprawie włączenia do FR Osetii Południowej.

Te same źródła nie wykluczają, że wraz z referendami w samozwańczych republikach Donbasu może się odbyć plebiscyt na „zjednoczenie” Rosji i Białorusi.

— Dojdzie do tego, jeżeli uda się „spacyfikować” Łukaszenkę, który na wszelkie możliwe sposoby stara się uniknąć podobnego scenariusza — podkreśla jeden z rozmówców Meduzy. Rzecznik prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow nie odpowiedział na pytanie w tej sprawie.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium