Pomiędzy Federacją Rosyjską a USA obecnie praktycznie zupełnie nie ma stosunków, oświadczył rosyjski prezydent Władimir Putin. Wg niego, ten stan rzeczy nie leży w interesach ani Moskwy, ani Waszyngtonu. Odpowiedzialność za to ponoszą, zdaniem rosyjskiego prezydenta, „pewne kręgi”  we władzach Stanów Zjednoczonych, które chcą sprowadzić relacje z Rosją do stanu z czasów  kryzysu kubańskiego.

Putin wyraził gotowość bezpośredniego spotkania z nowym prezydentem USA Donaldem Trumpem podczas szczytu grupy państw G 20 w Hamburgu w lipcu br. lub na terenie Finlandii pod warunkiem, że spotkanie te „zostanie dobrze przygotowane”.

Zdaniem rosyjskiego przywódcy, Moskwa i Waszyngton mają do omówienia  wiele wspólnych spraw. Dotyczy to, przede wszystkim, walki z międzynarodowym terroryzmem. Jak podkreślił Putin, jest to również jeden z priorytetów prezydenta Trumpa.,

Swoje uwagi rosyjski przywódca wygłosił podczas wystąpienia na IV Forum Arktycznym w Archangielsku, zaznaczając, przy tym, że Rosja dąży do współpracy z wszystkimi państwami regionu arktycznego.

Putin oświadczył, że amerykańska tarcza antyrakietowa na Alasce stanowi zagrożenie dla globalnego bezpieczeństwa. Podkreślił, że Moskwa nie zamierza rywalizować ze Stanami Zjednoczonymi w Arktyce, pod względem militarnym. Ma jednak prawo rozmieszczać  infrastrukturę wojskową na swoim terytorium, jak daleko by  ono nie sięgało.

Źródło: newsru.com

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium