Prezydent Rosji Władimir Putin w wywiadzie dla amerykańskiego reżysera Olivera Stone’a oznajmił, że w czerwcu 2000 r. proponował ówczesnemu prezydentowi USA Billowi Clintonowi rozważenie możliwość przystąpienia Rosji do NATO. Propozycja ta wywołała spore zamieszanie w amerykańskiej delegacji.

Wg rosyjskiego przywódcy, dzisiejszy Sojusz stanowi narzędzie w rękach Amerykanów: „Tam nie ma sojuszników, są tylko wasale. Gdy państwo staje się członkiem NATO, jest mu bardzo trudno przeciwstawiać się presji tak dużego kraju jak USA. Wtedy na jego terenie może pojawić się cokolwiek – tarcza antyrakietowa, nowe bazy”.

Putin przyznał, że Rosja nie czuje się  zagrożona przez NATO. Moskwę niepokoi jednak  praktykowany przez Sojusz system podejmowania decyzji

Z kolei szef rosyjskiej dyplomacji w latach 1998 – 2004 Igor Iwanow oświadczył, że w tym czasie nie było żadnych oficjalnych rozmów o ewentualnym przystąpieniu Rosji do NATO. Wg niego, takie rozmowy mogły mieć charakter wyłącznie  hipotetyczny. „Ponieważ charakter Sojuszu zupełnie się nie zmienił , nie mogło ulec  zmianie także rosyjskie nastawienie do niego”, stwierdził Iwanow.

Źródło: lenta.ru

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium