Rosyjskie media: Poroszenko na spotkaniu z Łukaszenką osiągnął celu
Rosyjskie media kontynuują dyskusję o wynikach forum w Homlu, na którym w ubiegłym tygodniu spotkali się prezydenci Białorusi i Ukrainy.
Gazeta „Kommiersant” zastanawia się, dlaczego przywódca Białorusi zaczął mówić o więzach łączących trzy słowiańskie narody.
„Wcześniej Łukaszenka mówił o braterstwie słowiańskim, ale nie z Poroszenką. A białoruski przywódca nie robi wrażenia naiwnego polityka”, zauważa gazeta. „Kommersant” przytacza opinię ukraińskiego politologa Ołeksija Kurpasa, który uważa, że Poroszenko w Homlu osiągnął swój cel: „Istnieje pewne ryzyko, że Rosja może spróbować użyć Białorusi jako wypadowego terytorium do swojej ofensywy. Mińsk jednak wyraźnie stwierdził, że Białoruś, na Ukrainę może wjechać wyłącznie na traktorach, a nie czołgach”.
Pod koniec artykułu „Kommiersant” przypomina o wycieku z rosyjskiego Ministerstwa Obrony, który świadczy, że na Białorusi znajdują się rosyjskie kompleksy „Samarkand”.
Agencja „Rosbałt” z kolei podkreśla, że spotkanie w Homlu poprzedzone było wydarzeniami, które „w pewnym momencie sugerowały, że Mińsk jest gotów zerwać stosunki z Kijowem”. Chodzi o oświadczenie Łukaszenki o potrzebie wzmocnienia granicy z Ukrainą, którym „Kijów poczuł się tak urażony”, że zaczęto dyskutować, czy Poroszenko w ogóle powinien jechać do Homla.
Zerwanie stosunków między Rosyjskim Kościołem Prawosławnym a Konstantynopolem, które formalnie przywróciło władzę tego ostatniego nad białoruską cerkwią , zdaniem komentatora Rosbałtu, niespodziewanie ułatwiło prezydentowi Ukrainy podjęcie decyzji.
„Mimo, że kierownictwo Białoruskiego Kościoła Prawosławnego formalnie w pełni popiera swoich zwierzchników w Moskwie, Ukraina nieoczekiwanie zyskała bardzo interesującą możliwości politycznego wpłania na Białoruś. Tak więc do Homla Petro Poroszenko jechał pewny siebie”.
Analizując sytuację dotycząca wymiany handlowej obu krajów, Rosbałt nie bez złośliwości przypomina o porażce Mińska w negocjacjach z Rosja w sprawie ceł na ropę.
„Z dostawą węglowodorów nie wyszło. Do tej pory udział Białorusi w ukraińskim imporcie benzyny wynosił 81%, a oleju napędowego – 40%. Ale teraz Rosja narzuciła Mińskowi zakaz eksportu produktów naftowych do końca 2019 r. Oznacza to, że w prosty sposób zablokowano możliwość reeksportu ropy i produktów naftowych z Białorusi na Ukrainę, co w ostatnich dwóch latach stanowiło znaczną część wymiany handlowej”.
Pod koniec komentarza autor „Rosbałt” podkreśla, że Ukraińcy patrzą na Białoruś jako na bezpiecznego sąsiada. Przypominając skandaliczne zatrzymania obywateli ukraińskich w przeddzień forum, autor podsumowuje: „Po tym wszystkim, nie było już specjalnie ważne, co dokładnie uzgodnili między sobą Łukaszenko i Poroszenko. Wszyscy na Ukrainie są bowiem świadom, że dopóki konflikt z Rosją nie zostanie zakończony, zagrożenie z terytorium Białorusi, najbliższego sojusznika Federacji Rosyjskiej, istnieje”.
Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium