Minister Pracy Marius Budăi podał się do dymisji. W tej chwili jest to jedyny członek rządu Marcela Ciolacu, który zdecydował się zrezygnować z posady po skandalu spowodowanym publikacją rezultatów dziennikarskiego śledztwa dotyczącego skandalicznych warunków panujących w domach opieki społecznej w obwodzie Ilfov i w Bukareszcie oraz o nieludzkim traktowaniu podopiecznych – w większości osób starszych i niepełnosprawnych. “Doniesienia prasy w tej sprawie wskazują na całkowity brak empatii i współczucia. To się musi skończyć, nawet jeśli będziemy musieli podjąć drastyczne kroki”, powiedział premier po rozmowie z ministrem Budăi.

Socjaldemokraci oczekują teraz także dymisji byłej prezydent Bukaresztu, Gabrieli Firea, aktualnej minister ds. rodziny. Zasugerowano jej, żeby sama odeszła, zanim partia wymusi jej rezygnację. Obecnie rząd Ciolacu przeprowadza kontrolę wszystkich instytucji, które mogły wiedzieć o sytuacji w domach opieki społecznej w Bukareszcie. Okazało się, że dyrektor organizacji zarządzającej domami opieki w stołecznej dzielnicy Voluntari, gdzie zanotowano najwięcej przekroczeń, Stefan Godej był zatrudniony w gabinecie Gabrieli Firea tuż przed rozpoczęciem śledztwa dziennikarskiego, a wcześniej był pracownikiem urzędu miasta Bukareszt w czasie, gdy Gabriela Firea była prezydent stolicy.  

W tym tygodniu do dymisji podali się także szef policji dzielnicy Voluntari i dwóch jego zastępców. Rząd zwolnił również szefa Narodowej Dyrekcji Ochrony Praw Osób Niepełnosprawnych i jego zastępcę oraz dyrektora Narodowej Agencji Inspekcji Społecznej.

Źródło:   RFI / Hotnews.ro / Digi 24 / Investigatii.ro

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium