Kontrowersyjny serbski przedsiębiorca Milan Radoicić, który przyznał się zorganizowania ataku zbrojnego na patrol  policyjny w północnym Kosowo, został zatrzymany w Belgradzie na podstawie oskarżenia o nabycie dużej ilości broni. Sąd Najwyższy odrzucił jednak prośbę prokuratury o zatrzymanie go w areszcie. Radoicić dostał tylko zakaz opuszczenia Serbii i pojawienia  się w Kosowie. Odebrano mu także paszport i kazano meldować się dwa razy w miesiącu na komendzie policji. 

Według serbskiej prokuratury, Rodoicić kupił broń i materiały wybuchowe w bośniackim mieście Tuzla. Potem przetransportował je z Belgradu do Kosowa i schował tam w lasach oraz opuszczonych budynkach. 

Szef policji Bośni i Hercegowiny Vahidin Munjic zapowiedział, że sprawdzi czy Radoicić kupował broń w Bośni. 

W wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CNN, prezydent Serbii Aleksandar Vucić dał do zrozumienia, że Radoicić będzie sądzony w Serbii za napaść w kosowskiej wiosce Banjske. Radoicić zapewnił,  że jest jedynym organizatorem ataku przeciwko władzom Kosowa i działał bez wiedzy partii Serbska Lista lub władz w Belgradzie. 

W Kosowie, Radoicić jest ścigany  m.in. za akty korupcyjne oraz stworzenie grupy przestępczej. 

Prezydent Kosowa Vjosa Osmani powiedziała CNN, że jedyne czego chcą władze Kosowa to ekstradycja Radoicicia i innych terrorystów “aby  prawdziwej sprawiedliwości stało się zadość”. 

Źródło:  Balkan Insight

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium