Rządząca Serbska Partia Postępu (SNS) wygrała niedzielne wybory parlamentarne z 46,6 procentami głosów, co oznacza 129 z 250 miejsc w parlamencie. Takie wstępne wyniki podała obserwująca wybory organizacja pozarządowa CESID. Opozycyjna koalicja Serbia Przeciwko Przemocy zdobyła 23 procent, czyli 63 mandaty.

Mniej jednoznaczny był wynik wyborów lokalnych w stolic. Jak poinformował Aleksandr Vucić, partia rządząca zdobyła 39 procent głosów w belgardzkim samorządzie, nieznacznie pokonując Serbię Przeciwko Przemocy, która zdobyła 34,1 procent.

Daniel Serwer, profesor polityki na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa w Stanach Zjednoczonych, powiedział RFE/RL, że „nie ma wątpliwości”, że SNS wygrała głosowanie, które skrytykował jako „wolne, ale niesprawiedliwe”.

„[Vucic] wykorzystał rząd, aby wzmocnić swój głos” – powiedział Serwer. „Stworzył wolny, ale niesprawiedliwy system wyborczy, który faworyzuje jego samego”.

Niezależne Centrum Badań, Przejrzystości i Odpowiedzialności (CRTA) stwierdziło 17 grudnia, że widziało oznaki, iż wyborcy zostali sprowadzeni z Bośni i Hercegowiny oraz innych byłych republik jugosłowiańskich.

W Moskwie rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że SNS wygrała wybory i dodał: „Cieszymy się z tego osiągnięcia pana Vucicia„.  

Vucic rozwiązał 250-osobowe Zgromadzenie Narodowe 1 listopada, czyli nie doczekawszy nawet połowy jego czteroletniej kadencji, w obliczu rosnącej presji po dwóch masowych strzelaninach w maju. Strzelaniny, w których zginęło 19 osób, wywołały gniewne protesty i wezwania do dymisji Vucica i innych liderów.

Po tym, jak Serbska Partia Postępu odmówiła realizacji wielu żądań protestów stawianych przez opozycję, główne proeuropejskie partie opozycyjne zgodziły się działać razem pod hasłem Serbia Przeciwko Przemocy.

Źródło:  Radio Free Europe / Balkan Insight

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium