Słowacja wybrała. Fico wraca

02-10-23 Promocja 0 comment

W wyborach do Parlamentu Republiki Słowackiej, które odbyły się w sobotę 30 września 2023 r. najwięcej głosów zdobyła partia SMER – Socjaldemokracja Roberta Fico z prawie 23% poparciem i 42 miejscami w 150-osobowej Radzie Narodowej. Na drugim miejscu uplasowała się partia Progresívne Slovensko (Postępowa Słowacja)  a za nią HLAS – sociálnademokracia (GŁOS – socjaldemokracja).

Lokale wyborcze były otwarte tylko przez jeden dzień, od 7:00 do 22:00. Wybrano 150 posłów. O głosy około 4,3 miliona wyborców walczyło ponad dwadzieścia partii politycznych oraz jedna koalicja.

W poniedziałek 2.10. br. po południu słowacka prezydent Zuzana Čaputová powierzyła Robertowi Fico jako pierwszemu zadanie utworzenia rządu. Sześć innych partii – Postępowa Słowacja, Hlas-SD, OLaNO, KDH, SaS i SNS, dostało się do Parlamentu. Nie udało się to Republice i ugrupowaniu Sme Rodina obecnego przewodniczącego parlamentu Borisa Kollára.

Analitycy i socjologowie zgadzają się co do tego, że wybory zdominowane zostały przez kwestie wewnętrzne. Można też spodziewać się zmian, będą one jednak dotyczyły także raczej spraw wewnętrznych takich jak odwołanie ze stanowiska szefa policji słowackiej. W polityce zagranicznej nie powinno dojść do radykalnego zwrotu, jak np. wycofanie Słowacji ze struktur NATO lub UE.

„Jeśli otrzymamy szansę utworzenia rządu, w pełni ją wykorzystamy”, powiedział Fico po ogłoszeniu wyników wyborów, a zapytany o kierunek polityki zagranicznej w odniesieniu do Ukrainy, odparł: „Ludzie na Słowacji mają poważne problemy i to te problemy są dla nas priorytetem”, dodał jednak, iż trzeba będzie skupić się na sytuacji na granicach, zwłaszcza z Węgrami i nie wykluczył w tym celu wykorzystania siły.

Niektóre zagraniczne media ostrzegały przed możliwością opuszczenia przez Słowację struktur zachodnich. Brukselski portal Politico pisał przed wyborami o obawach europejskich rządów przed kolejnym „wichrzycielem”, któremu bliżej będzie do Viktora Orbána,powołując się na sprzeciw Fico wobec antyrosyjskich sankcji lub odmowę militarnego wsparcia Ukrainy. Niemiecka gazeta Die Zeit pisała o wyborach podobnie, jednakże zastrzegając: „Pragmatyzm Fico z jego wcześniejszych kadencji, kiedy to wprowadził Słowację do strefy euro i unikał rozdźwięków z partnerami z UE i NATO, łagodzi niektóre z obaw”.

Sam Fico powiedział na konferencji prasowej, że sytuacja na Ukrainie jest tragedią, ale dostrzega szanse rozwiązania tego konfliktu na drodze konferencji pokojowej, do zorganizowania której zamierza dążyć. Dodał ,że nie zamierza zmieniać polityki zagranicznej Słowacji ani wycofać kraju z UE lub NATO. Jego słowa potwierdził potencjalny partner koalicyjny – partia SNS (5,62%, 10 mandatów) ustami przewodniczący Andreja Danko, zapewniającego, że nowy rząd nie będzie kwestionował członkostwa w UE ani NATO. „Jest nadzieja, że Słowacja będzie miała pro-narodowy, prospołeczny rząd, który przyniesie rozwiązania zamiast chaosu oraz przywróci stosunki w ramach V4”.  

Słowacki politolog Michal Vašečka również uważa, że zmiana w polityce zagranicznej Słowacji nie będzie radykalna: „Robert Fico jest pragmatykiem, po wyborach wiele rzeczy będzie wyglądać inaczej, a pomysł, że może próbować wycofać Słowację z Unii Europejskiej lub nawet NATO nie ma sensu. Fico jest świadomy wszystkich powodów, dla których Słowacja musi tam pozostać.Czy Słowacja będzie dobrym partnerem dla innych, to inna sprawa i co do tego miałbym wątpliwości. Pewnym natomiast jest fakt, że nie cofnie swojej anty ukraińskiej retoryki”, powiedział Michal Vašečka w wywiadzie opublikowanym w nowym wydaniu tygodnika Echo.

Partia Fico wygrała wybory z prawie 23% głosów, ale aby utworzyć rząd z większościowym poparciem, musi pozyskać współpracę co najmniej dwóch innych ugrupowań.

Źródło: Seznam Zpravy, Echo24

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium