Szef MSZ Łotwy po wizycie w Mińsku: most Zachód—Wschód zawalił się
„Siedzenie na dwóch stołkach dziś jest niemożliwe — musimy wybierać!” — stwierdził minister spraw zagranicznych Łotwy Edgars Rinkēvičs w wywiadzie dla brytyjskiej gazety „The Guardian”. Sam szef łotewskiego MSZ kilka dni temu wrócił z Białorusi.
Zapytany o to, jaką rolę odgrywa Łotwa, która nadal leży geograficznie między Zachodem a Rosją, minister odpowiedział: „Widzimy siebie jako część Europy (a nie most), w której zarówno prawo, jak i zasady gospodarcze są zgodne ze wszystkimi standardami zachodniej demokracji. Owszem, w latach 1990-ych próbowaliśmy mówić o moście w kontekście finansów i tranzytu, ale rozumiemy, że nie można siedzieć na dwóch stołkach — musimy wybrać. Będziemy bardziej atrakcyjni dla wszystkich, jeśli powiemy jasno, że jesteśmy częścią Europy Zachodniej, i to jako część Zachodu interesujemy się naszymi partnerami na Białorusi, w Rosji, na Ukrainie i w Azji” — stwierdził minister.
Co się stanie z niedokończonym mostem Zachód-Wschód przez Łotwę?
„Powiedziałbym, że zawalił się sam z siebie” – uważa Edgars Rinkēvičs. „Z powodów geopolitycznych i pewnych ambicji politycznych. Nie sądzę, żebyśmy coś demontowali. Jesteśmy po prostu dokładniejsi w definiowaniu naszej polityki zagranicznej”.
Jednocześnie Edgars Rinkēvičs podkreślił pozytywny trend w rozwoju stosunków gospodarczych z Rosją: „Obroty towarowe rosną. Według naszych danych, o 8% w 2018 r.. Jest wiele problemów związanych z sankcjami i kontrsankcjami, ale statystyki całkowicie zaprzeczają kreślonemu 4—5 lat temu scenariuszowi”.
Minister mówił także o stosunkach z Białorusią, które powinny „osiągnąć wyższy poziom po wizycie Łukaszenki w Rydze”.
Według Edgarsa Rinkēvičsa najprawdopodobniej stanie się to w przyszłym roku. Minister wspomniał także o swojej niedawnej wizycie w Mińsku:
„To nie jest moje pierwsze spotkanie z prezydentem Białorusi. Wcześniejsze miało miejsce w lutym 2015 r., kiedy odwiedziłem Mińsk jako minister spraw zagranicznych państwa sprawującego prezydencję w Unii Europejskiej. Omówiliśmy wówczas wiele kwestii gospodarczych, porozumienia mińskie, stosunki między UE a Białorusią — powiedziałem, że więźniowie polityczni na Białorusi powinni zostać uwolnieni. Sześć miesięcy po spotkaniu tak się stało. Tym razem już omawiałem inne kwestie – wolności i moratorium na karę śmierci”.
Mimo to Edgars Rinkēvičs odmówił nazywania zmiany w stosunkach z Białorusią „specjalnym ociepleniem”: „Jest to proces trwający od wielu lat, w którym zachodzą pozytywne zmiany. Mamy pewien standard dotyczący relacji z pewnymi krajami Partnerstwa Wschodniego wypracowany w kontaktach z Azerbejdżanem, to samo powinno dotyczyć Białorusi. Żmudna praca trwa od wielu lat” — dodał minister.
Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium