Szef MSZ Mołdawii został zmuszony przeprosić za gloryfikację działań armii rosyjskiej w Naddniestrzu
Po fali krytyki minister spraw zagranicznych i integracji europejskiej Mołdawii Aureliu Chokoi przeprosił za swoje stwierdzenie , że zatrzymać rozlew krwi w Naddniestrzu udało się dzięki armii rosyjskiej.
„Niestety, moje słowa zostały źle zinterpretowane … Korzystając z okazji, pragnę oddać szacunek ludziom, którzy walczyli, przelewając krew w tej wojnie” – powiedział Chokoi 19 lutego na spotkaniu z przedstawicielami Partii Demokratycznej Mołdawii (PDM).
Skandal wokół ministra spraw zagranicznych Mołdawii wybuchł po tym, jak Aureliu Chokoi stwierdził, że konflikt w Naddniestrzu w 1992 roku „został sprowokowany przez niektóre siły separatystyczne”, a rozlew krwi zatrzymała armia rosyjska.
Po tej wypowiedzi mołdawska opozycja oświadczyła, że dyplomata uraził weteranów wojny w Naddniestrzu i znieważył pamięć o tych, którzy oddali życie za niepodległość i integralność terytorialną Mołdawii, oraz zażądała dymisji ministra, zapowiadając akcje protestacyjne.
Dodajmy, że tzw. Naddniestrzańska Republika Mołdawska (NRM) ogłosiła niepodległość i wyszła spod jurysdykcji Kiszyniowa w 1990 roku. Władze Mołdawii podjęły wówczas bezskuteczną próbę zbrojnego przywrócenia władzy nad Tyraspolem. Zgodnie z porozumieniem z 1992 roku, na terytorium NRM został rozlokowany kontyngent pokojowy sił zbrojnych Rosji, który powstał na bazie 14. armii.
Źródło: Blackseanews
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium