Kolejna fala zakażeń koronawirusem przetacza się przez Tadżykistan. W tym czasie rząd tadżycki zapewnia, że kraj odniósł zwycięstwo w walce z pandemią.

Lekarz ze stołecznego szpitala w rozmowie z Eurasianetpowiedział, że w ciągu ostatniego tygodnia do szpitala codziennie przyjmowano dwóch pacjentów z podejrzeniem COVID-19. Wysyłanie testów do laboratorium nie przynosi jednak żadnych rezultatów – wyniki są zawsze negatywne. Lekarze odnotowują tylko pacjentów wykazujących oznaki zmian w płucach, co może wskazywać na zakażenie koronawirusem.

19 maja Abumawlon Abdullozoda, główny lekarz w regionalnym szpitalu w Sogdzie poinformował, że z laboratorium wróciły dwa dodatnie PCR testy zrobione obywatelowi Jemenu. Mężczyzna, jego rodzina i personel hotelu, w którym mieszkał, zostali poddani kwarantannie. Ministerstwo Zdrowia nie uwzględniło jednak tych wyników w swoich danych statystycznych dotyczących sytuacji COVID-19. Urzędnicy powiedzieli, że test pacjenta został przekazany do Duszanbe i dał wynik ujemny. Tydzień później tadżycka redakcja Radia Wolna Europa poinformowała, że na polecenie Ministerstwa Zdrowia ​​Abdullozoda został zwolniony z pracy.

W zeszłym tygodniu niezależna gazeta Asia-Plus podała, że 15 osób zostało hospitalizowanych w szpitalu w mieście Chudżand i zdiagnozowano u nich zapalenie płuc. Lekarze twierdzą, że ma miejsce sezonowa fala chorób niezwiązanych z COVID-19.

Od początku roku władze  Tadżykistanu nie zgłosiły prawie żadnych przypadków COVID-19. Gwałtowny zwrot nastąpił kilka dni po tym, jak prezydent EmomaliRachmon wygłosił przemówienie, w którym zapowiedziałzwycięstwo nad pandemią. Na dzień dzisiejszy władze zarejestrowały łącznie około 13 300 zakażeń koronawirusem, w tym ​​90 zgonów. Dane dotyczące śmiertelności wskazują jednak na poważniejszą sytuację. Według państwowej agencji statystycznej w 2020 roku zmarło 41 743 osób czyli o 8 649 więcej niż w roku poprzednim.

Źródło: Eurasianet

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium