Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy potępia przemoc do jakiej doszło podczas protestów na Białorusi, wzywa do uwolnienia zatrzymanych i wszczęcia dialogu między władzami a obywatelami. Poinformował o tym 12 sierpnia szef MSZ Dmytro Kułeba.

„Potępiamy przemoc, wzywamy do uwolnienia zatrzymanych i wzywamy do dialogu. Dla Ukrainy prawo do pokojowych protestów jest integralną częścią życia politycznego i publicznego, mamy duże doświadczenie w tej dziedzinie, możemy więc powiedzieć, że brak dialogu zaostrza konfrontację i  osłabia kraj, co zawsze jest wykorzystywane przez zewnętrznych graczy” – powiedział szef ukraińskiej dyplomacji. Dodał, że osłabieniem Białorusi jest zainteresowana Federacja Rosyjska.

Na pytanie, jak ocenia wyniki wyborów prezydenckich, minister spraw zagranicznych powiedział, że „Ukraina nie przedstawiła jeszcze oficjalnej oceny”, ponieważ „uważnie śledzi sytuację”.

Przypomnijmy, że 9 sierpnia po zamknięciu lokali wyborczych, gdy  władze ogłosiły  wygraną Łukaszenki, który miał osiągnąć  około 70-procentową przewagę nad swoją kontrkandydatką Swiatłaną Ciechanouską, w wielu miastach Białorusi doszło do masowych protestów i starć z milicją. Zatrzymano ponad sześć tysiące osób, są też ranni i co najmniej jedna ofiara śmiertelna.

Zdaniem wielu ekspertów, wybory prezydenckie na Białorusi, w których według władz po raz szósty zwyciężył Alaksaner Łukaszenka, nie spełniały standardów demokratycznych, gdyż dwaj  główni rywale urzędującego prezydenta nie zostali dopuszczeni do startu, a samo głosowanie odbyła się bez kontroli ze strony obserwatorów z ramienia OBWE, ZPRE czy innych organizacji międzynarodowych.

Dodajmy, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński wezwał białoruskie władze do odrzucenia przemocy ulicznej oraz „otwartego, choć niełatwego dialogu”.

Źródło: Ukraińska Prawda 

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium