USA: Azja Środkowa łamie prawa człowieka
Analitycy departamentu stanu USA w swoim corocznym raporcie mocno skrytykowali sytuację dot. przestrzegania praw człowieka Azji Środkowej.
Turkmenistan został nazwany państwem o „autorytarnym rządzie, totalnie kontrolowanym przez prezydenta kraju Gurbanguly Berdymuchamedowa oraz jego otoczenie”. Autorzy raportu podkreślają, że w tym kraju maja miejsce „aresztowania obywateli, tortury, lekceważenie swobód religijnych, wolności słowa oraz prawa demonstracji”. Zwrócono także uwagę na brak możliwości przeprowadzenia prawdziwych wolnych wyborów.
Ten sam problem zauważono także w Tadżykistanie. Poza „wyborami na pokaz” amerykańscy eksperci zwrócili uwagę na „bezlitosne traktowanie więźniów, zastraszanie działaczy społeczeństwa obywatelskiego, ograniczenie wolności mediów i dostępu do sieci społecznościowych” . Poprawki wprowadzone do Konstytucji Tadżykistanu, zezwalające praktycznie na dożywotnie sprawowanie władzy przez obecnego prezydenta Emomali Rachnona, także zostały mocno skrytykowane.
Kazachstan również jest postrzegany jako kraj, w którym „cała władza znajduje się w rękach prezydenta Nursułtana Nazarbajewa”: kontroluje on zarówno władze ustawodawczą jak i sądowniczą, a prezydenckie wybory 2015 r. odbyły się z naruszeniami ordynacji, i praktycznie bez alternatywy.
Łagodnie potraktowano Uzbekistan, w którym, według autorów raportu, z przyjściem do władzy nowego prezydenta Szawkata Mirzijojewa doszło do pozytywnych zmian. Mimo to kraj nadal jest uważany za państwo autorytarne, w którym władza ustawodawcza dominuje nad pozostałymi.
Jeżeli chodzi o Kirgistan, krytykę amerykańskich ekspertów wywołały utrudnienia pracy NGO, działaczy politycznych oraz dziennikarzy, a także prześladowanie przedstawicieli mniejszości narodowych, oraz seksualnych. Zastrzeżenie budzi również powszechna korupcja, dyskryminacja i przemoc wobec kobiet, i zatrudnianie nieletnich.
Źródło: regnum.ru
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium