Uzbekistan: plany prezydenta na drugą kadencję
Szawkat Mirzijojew rozpoczął swoją drugą kadencję deklarując przeprowadzenie reformy konstytucyjnej w Uzbekistanie. Nie sprecyzował jednak, jakie dokładnie zmiany ma na myśli.
Od czasu objęcia władzy w 2016 roku Mirzijojew przyjął ambitny program reform gospodarczych, zapewniając większą wolność słowa i większą swobodę społeczeństwu obywatelskiemu. Jednak reforma polityczna na dużą skalę nigdy nie została zrealizowana. W kraju nie zarejestrowano żadnej partii opozycyjnej, a podczas wyborów prezydenckich w zeszłym miesiącu przeciwko urzędującemu prezydentowi wystartowali tylko tzw. kandydaci techniczni.
„Wybory przebiegły swobodnie, demokratycznie i otwarcie, w duchu zdrowej rywalizacji i walki politycznej, co zostało docenione przez obserwatorów międzynarodowych i zagranicznych” – oświadczył Szawkat Mirzijojew.
Inny był werdykt obserwatorów z Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE, Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE i Parlamentu Europejskiego. Zwrócili oni uwagę na wykluczenie partii opozycyjnych i brak prawdziwej konkurencji, a także dużą liczbę nieprawidłowości w dniu wyborów.
Jedną z kwestii, która może niepokoić Mirzijojewa w momencie, gdy rozpoczyna on, zgodnie z obecnie obowiązującą konstytucją, swoją ostatnią pięcioletnią kadencję, jest to, czy będzie gotowy zrzec się władzy w 2026 roku, kiedy skończy 69 lat.
Prezydenci Azji Środkowej często majstrowali przy konstytucjach, aby utrzymać się przy władzy. Poprzednik Mirzijojewa, Islam Karimow, przez ćwierć wieku stał na czele Uzbekistanu, stosując różne sztuczki ,mimo, że ustawa zasadnicza pozwala na tylko dwie kadencje. Argumentem wysuniętym kiedyś jako uzasadnienie kandydowania Karimowa na kolejną kadencję było, że zmiany konstytucji wyzerowały jego pierwszą kadencję i w związku z tym mógł po raz kolejny startować w wyborach. Mirzijojew teoretycznie może użyć tego samego argumentu, jeżeli dojdzie do reformy konstytucyjnej.
Źródło: Eurasianet
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium