„Żądamy uznania wyników wyborów i ogłoszenia merem Kiszyniowa Andreia Năstasego”. Tak brzmi  główny postulat rezolucji jednomyślnie przyjętej podczas protestu, który rozpoczął się 24 czerwca przed Parlamentem Mołdawii. Kilka tysięcy zgromadzonych na  placu osób oświadczyło, że nie  zaprzestaną akcji do momentu uznania unieważnionych przez sąd wyników wyborów mera Kiszyniowa, w których zwyciężył  przewodniczący proeuropejskiej platformy „Godność i Prawda” (DA) Andrei Năstase.

Przypomnijmy, że wyniki wyborów, które miały miejsce 3 czerwca, zakwestionowała prorosyjska Partia Socjalistyczna, podkreślając, że w czasie kampanii   wielu znanych polityków zagranicznych, w tym rumuńskich, prowadziło agitację wyborczą  na rzecz Năstasego ,co jest niezgodne z prawem. Z koeli Andrei Năstase oskarżył sąd o przyjęcie nieuzasadnionego i politycznie motywowanego werdyktu i zapowiedział uliczne protesty.

„Zostaniemy przed parlamentem, dopóki władze nie uznają wyników wyborów mera stolicy”- powiedziała podczas protestu lider partii „Akcja i Solidarność”, była kandydatka na prezydenta Mołdawii Maia Sandu.

Dodajmy, że zgodnie z mołdawskim prawem, jeżeli sądy wyższej instancji utrzymają orzeczenie  o unieważnieniu wyborów, to nowe przedterminowe wybory nie zostaną rozpisane, ponieważ nie mogą się odbyć w okresie krótszym niż rok przed kolejnymi wyborami lokalnymi, które zaplanowane są na czerwiec 2019 roku. W tym przypadku pełnić obowiązki mera stolicy Mołdawii będzie dotychczasowy p.o. mera Ruslan Codreanu.

Źródło: Ukrinform

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium