Lider rządzących konserwatystów, minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis oświadczył, że jest gotów odejść ze stanowiska, jeżeli okaże się, że białoruski producent nawozów „Biełaruśkalij” wpłacił zaliczkę na rzecz Kolei Litewskich (Lietuvos geležinkeliai) po wejściu w życie obejmujących białoruską  firmę amerykańskich sankcji, tj. 8 grudnia.

„Powiedziałem premier, że jestem gotowy do dymisji” — powiedział Landsbergis — „Rozumiem, jakie szkody wyrządzono reputacji  Litwy” — dodał szef litewskiej dyplomacji.

Mimo  wejścia w życie amerykańskich sankcji „Biełaruśkalij” kontynuuje tranzyt swoich towarów przez Litwę. Litewska spółka kolejowa poinformowała, że w listopadzie „Biełaruśkalij” wpłacił zaliczkę na usługi tranzytowe, a środki te mogą opłacić  transport nawozów w grudniu i częściowo w styczniu. Litewska spółka państwowa twierdzi, że Ministerstwa Transportu i Spraw Zagranicznych zostały z góry poinformowane o zaliczce.

Landsbergis podkreślił, że Koleje Litewskie poinformowały jedynie o wrześniowej zaliczce za październik. „To co się stało później, nie zostało zasygnalizowane” — mówi szef litewskiej dyplomacji. „Nie zgłoszono żadnych dalszych płatności”.

LTGCargo, członek koncernu kolejowego, przewozi rocznie średnio 10 mln ton ładunku „Biełaruśkalij” za około 60 mln euro. Departament Skarbu USA nałożył w sierpniu sankcje na „Biełaruśkalij”, wyznaczając firmom termin na zakończenie wszystkich transakcji do 8 grudnia.

W czwartek USA objęty sankcjami także eksportera produktów „Biełaruśkalija”, Białoruską Spółkę Potasową. Transakcje z nią powinny zostać zakończone do 1 kwietnia przyszłego roku. Premier nie podjęła jeszcze decyzji w tej sprawie.

Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium