W Tbilisi odbył się wielotysięczny protest przeciwko ograniczeniu wolności słowa. Jego przyczyną było aresztowanie dwóch gruzińskich raperów – Giorgiego Keburii (21 lat) oraz Micheila Mgalobliszwilego (28 lat) pod zarzutem posiadania narkotyków. Zgodnie ze słowami muzyków narkotyki zostały im podrzucone, a prawdziwym powodem aresztowania jest klip, w którym wyśmiewają policję.

Marsz protestu pod hasłem „Co jeszcze musi się wydarzyć?!” rozpoczął się 11 czerwca o 19:00 przy stacji metra Rustaweli. Następnie zgromadzeni przeszli pod  budynek parlamentu, protestując przeciwko ograniczeniom wolności słowa i nadużyciom ze strony policji. W marszu uczestniczyło kilka tysięcy osób, w tym działacze praw człowieka, którzy domagali się natychmiastowego zwolnienia zatrzymanych.

Źródło: jam-news.net

Opracowanie: BIS – Biuletyn Informacyjny Studium