Zełenski: Wyniki szczytu NATO są dobre, ale nie idealne. Eksperci: Porażka Ukrainy i strategiczna nieokreśloność sojuszników

13-07-23 Promocja 0 comment

Ukraina podczas trwającego 11-12 lipca w Wilnie Szczytu NATO nie otrzymała zaproszenia do członkostwa w Sojuszu, pomimo wysiłków Kijowa oraz krajów Europy Wschodniej, Centralnej i Północnej. Redaktor działu polityki międzynarodowej tygodnika Zwierciadło Tygodnia, Wołodymyr Krawczenko, pisze o tym 12 lipca.

Publicysta uważa, iż Joe Biden i Olaf Scholz „nie zdobyli się na odwagę”, by podjąć decyzję polityczną, obawiając się bezpośredniej konfrontacji z Rosją – krajem, który stanowi „największe” zagrożenie dla bezpieczeństwa sojuszników, a także pokoju i stabilności w regionie euroatlantyckim”.

Zgodnie z osiągniętym konsensusem, podczas Szczytu w Wilnie przywódcy państw Sojuszu Północnoatlantyckiego przyjęli kompromisowe komunikat: choć „przyszłość Ukrainy leży w NATO”, zaproszenie zostanie wystosowane „kiedy sojusznicy będą zgodni i spełnione zostaną określone warunki”.

„Decyzja NATO w Wilnie oznacza jedno: zaproszenie dla Putina do kontynuowania wojny… Czyżby Putin osiągnął cel swojej „specjalnej operacji wojskowej” – nie dopuścić do członkostwa Ukrainy w NATO?” – podkreśla Krawczenko.

Szczyt NATO w Wilnie mógł przynieść wspólne zwycięstwo geopolityczne zarówno Ukrainie, jak i samemu Sojuszowi, ale niestety stał się symbolem utraconych szans – uważa Serhij Sydorenko, redaktor naczelny portalu „Europejska Prawda”.

Zdaniem Sydorenki, decyzję szczytu wobec Ukrainy można opisać dwoma słowami: strategiczna nieokreśloność, która pozostawia otwartymi wszystkie możliwe scenariusze przyszłych relacji między Kijowem a NATO.

„Podjęta w Wilnie decyzja sama w sobie nie jest katastrofalna, nie oddala Kijowa od Sojuszu. Szczyt NATO nie zamyka Ukrainie drzwi do przystąpienia, nie utrudnia ruchu w kierunku członkostwa itp. – ale również nie skraca tej drogi” – uważa publicysta. Dodaje, że po Wilnie utrzymuje się niemalże taki sam status quo w relacjach z Sojuszem, jaki był tydzień, miesiąc czy rok temu.

Według eksperta, niepokojące jest jednak to, że w NATO próbuje się uczynić przystąpienie Ukrainy do Sojuszu długotrwałym, wieloletnim procesem.

„Postanowienia przewidujące taką możliwość zostały dodane do decyzji szczytu w ostatniej chwili. Jak twierdzą źródła, autorem tego punktu były Niemcy” – pisze.

Wołodymyr Zełenski wyraził żal z powodu braku oficjalnego zaproszenia Ukrainy do członkostwa w Sojuszu. Prezydent jednak uznał za ważny wynik szczytu to, że Ukraina nie musi spełniać Planu Działań na Rzecz Członkostwa (MAP) w drodze do członkostwa i podziękował za takie uznanie.

„Wyniki szczytu są dobre, ale gdyby było zaproszenie, byłyby idealne” – podkreślił Zełenski.

Ponadto, prezydent wykluczył możliwość kompromisów w sprawie przyszłego członkostwa Ukrainy w NATO w kontekście potencjalnych negocjacji z Rosją dotyczących ukraińskich terytoriów.

„Nigdy nie wymienimy żadnego statusu na żadne z naszych terytoriów. Nawet jeśli chodzi o jedną wieś, w której mieszka jeden dziadek” – podkreślił Zełenski.

W Wilnie ogłoszono także powołanie nowego wspólnego organu – Rady Ukraina-NATO, który ma służyć do konsultacji i podejmowania decyzji. Ukraina będzie miała w niej taką samą pozycję jak 31 członków Sojuszu i będzie mogła sama zwoływać Radę w razie potrzeby.

Źródła: Ukraińska PrawdaZwierciadło TygodniaEuropejska Prawda

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium