Zeman: Raczej zapłacić okup niż płacić Turcji krocie na uchodźców

10-02-16 Promocja 0 comment

Renomowany czeski tygodnik Respekt ujawnił, iż Republika Czeska zapłaciła za zwolnienie, uprowadzonych w Pakistanie dwóch dziewczyn z Czech, 6 mln dolarów. Tasuma znacznie przewyższa wcześniejsze spekulacje, które mówiły o  2 mln. Pieniądze rzekomo znaleziono w rezerwach ministerstwa finansów, otrzymał je wywiad cywilny, skąd trafiły w ręce porywaczy. Kluczową rolę w całym procederze odegrała turecka organizacja humanitarna IHH, mająca kontakty  z różnymi grupami militarnymi regionu.

Dzięki okupowi Czeszki wróciły do kraju po dwóch latach spędzonych w niewoli.

Prezydent Czech Miloš Zeman potwierdził, że za Czeszki zapłacono, a sama decyzja o zapłaceniu okupu była wielkim dylematem dla władz: „Proszę sobie wyobrazić, że nie zapłacilibyśmy, a dziewczyny zostałyby zamordowane, albo zostałyby w haremie któregoś z porywaczy.(…) Może gdyby chodziło o zbrodniarzy, można byłoby pozwolić, aby porywacze  ich sobie zostawili”.  Zeman stwierdził także,  iż wydaje mu się bardziej sensowne wydać pieniądze na okup za uprowadzone turystki aniżeli płacić Turcji o wiele więcej za to, by nie wpuszczała więcej uchodźców do Europy. Turcja bowiem, twierdzi M.Zeman, i tak nie spełni swojej obietnicy.

Słowa prezydenta zostały w kraju bardzo źle przyjęte,  zaczęto nawet  zbierać podpisy pod wnioskiem o oskarżenie  go  o zdradę stanu.

Premier Bohuslav Sobotka ustami rzecznika rządu Martina Ayera oznajmił, że nie będzie komentować informacji dotyczącej wysokości okupu. Inni przedstawiciele rządu również odmówili komentarzy.

Obydwie uwolnione kobiety w różny sposób zareagowały na powrót do wolnego świata. Podczas gdy jedna pracuje w organizacji pozarządowej, druga przeszła na islam i – jak donoszą służby specjalne – próbowała jesienią zeszłego roku wrócić do swych oprawców. Została jednak zatrzymana na tureckiej granicy i odesłana do ojczyzny..

Ostatnio  w centrum uwagi publicznej znalazł się inny przypadek uprowadzonych Czechów. Pięciu mężczyzn zniknęło w zeszłym roku w Libanie. W zeszłym tygodniu zostali przywiezieni żywi specjalnym rządowym samolotem. Tego samego dnia czeskie więzienie opuścił obywatel Libański Alí Fajád, którego USA podejrzewają o współpracę z terrorystami i żądają od Pragi jego wydania.

Pomimo, że czeskie władze zaprzeczają jakoby zawarły  porozumienie o wymianie  twierdząc, że z terrorystami nie negocjują, szef czeskiego MSZ przyznał, że  warunkiem powrotu piątki Czechów było niedopuszczenie do tego, by Fajád wylądował w rękach Amerykanów. Same USA decyzję czeskich władz ostro skrytykowały  twierdząc, że zachęci ona  terrorystów i zbrodniarzy do podobnych czynów.

Źródło: Rozhlas, Ceskatelevize,Idnes

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium