Związek Zielonych i Rolników oraz Łotewskie Stowarzyszenie Regionów wygrali wybory samorządowe
Na Łotwie 5 lipca odbyły się wybory samorządowe. W całym kraju 25 % miejsc zdobyli kandydaci Związku Zielonych i Rolników. Na drugim miejscu znalazło się Łotewskie Stowarzyszenia Regionów, którego lider Edvards Smiltēns powiedział, że populiści czyli Nowa Partia Konserwatywna i KPV LV – „poniosły porażkę w wyborach samorządowych, a partie regionalne udowodniły, że utrzymują swojąpozycję”.
Z kolei politolog Iveta Kažoka zwraca uwagę na niską frekwencję. Jej zdaniem: „apatia polityczna ogarnęła całą Łotwę”. Według Kažoki, aktywność wyborców podczas wyborów do Sejmu jest stosunkowo stabilna, natomiast w wyborach samorządowych wygląda różnie. Tym razem, jednym z powodów może być fakt, że Ryga – z powodu przedterminowych wyborów w ubiegłym roku – nie uczestniczyła w obecnym głosowaniu, a stolica jest zwykle katalizatorem kampanii.
„Aktywność to poważny problem, bo nie mam pewności, czy wynika ona tylko z braku udziału Rygi w tych wyborach i pandemii Covid-19, czy przyczyny są głębsze i jeszcze nie przeanalizowane” – powiedziała Kažoka.
Zdaniem Kažoki, w wyborach samorządowych mniej liczą się duże partię, a bardziej ludzie i ugrupowania, dobrze znane mieszkańcom poszczególnych miejscowości”
Z nazwiskiem lidera wiąże się ciekawostka z Windawy. Wybory z wynikiem nad 54 %, wygrała tam partia „Dla Łotwy i Windawy”, której liderem jest mer miasta Aivars Lembergs, miejscowy oligarcha, przebywający od roku w więzieniu.”Dla Łotwy i Windawy” już zapowiedziała, że spróbuje ponownie nominować Lembergsa na stanowisko mera.
Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium