Mołdawia deportowała tureckich obywateli. Na zlecenie Ankary?
Służba Bezpieczeństwa Państwowego Mołdawii deportowała siedmiu obywateli tureckich, którzy rzekomo stanowili zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego kraju. Sprawa dotyczy siedmiu nauczycieli i pracowników sieci liceów, pierwotnie stworzonej przez ruch amerykańskiego muzułmańskiego kaznodziei Fethullaha Gulena, którego władze tureckie obarczają odpowiedzialnością za nieudany zamach stanu w 2016 roku.
Osoba bliska zatrzymanym Turkom podejrzewa, że wydalenie nauczycieli nastąpiło „na zlecenie” Ankary tropiącej opozycyjnego duchownego. Turcja ma wywierć presję na inne kraje, by deportowały osoby powiązane z instytucjami edukacyjnymi finansowanymi przez Gulena, którego ruch władze Erdogana uznały za organizację terrorystyczną.
Instytucja broniąca praw człowieka Amnesty International skrytykowała decyzję mołdawskich władz, uznając ją za część systemu represji wobec tureckich obywateli mieszkających za granicą.
Wiceprzewodniczący parlamentu Mołdawii publicznie zakwestionował decyzję służb specjalnych o deportacji Turków i oświadczył, że zwrócił się o wyjaśnienia do Ministerstwa Informacji i Bezpieczeństwa Republiki Mołdowa.
Z kolei mołdawski prezydent Igor Dodon zaprzeczył, jakoby wydalenie tureckich obywateli zostało zlecone przez władze tureckie w zamian za przekazanie przez Ankarę 10 mld USD na odnowienie prezydenckiej rezydencji w Kiszyniowie.
Źródło: Europejska Prawda
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium