Białoruś rozpoczęła „ofensywę” w kwestii Donbasu: w co gra Łukaszenka
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zadeklarował w piątek gotowość do współpracy w sprawie rozwiązania konfliktu w Donbasie.
Według Łukaszenki, Białoruś może „całkowicie uczciwie i zgodnie z prawem” przeprowadzić lokalne wybory na terenie samozwańczych republik, a także wprowadzić swoje jednostki na te obszary granicy ukraińsko-rosyjskiej, które nie są kontrolowane przez ukraińską straż graniczną.
Łukaszenka dodał jednocześnie, że jeżeli strony konfliktu na Ukrainie, nie będą chciały skorzystać z oferty, to Mińsk „nie będzie się rozpychał”.
Jak czytamy w komentarzu na portalu „Biełorusskij Partizan”, „ciekawe jest to, że Łukaszenka złożył taką propozycję, tuż przed spotkaniem z Władimirem Putinem, do którego ma dojść 22 listopada”. „Nie jest jasne, czy to kolejna populistyczna zagrywka białoruskiego przywódcy, czy jakaś realna możliwość uspokojenia sytuacji w Donbasie”.
Z kolei szef Wydziału Nauk Politycznych Instytutu Krajów WNP z Mińska, Aleksiej Byczkow w rozmowie z dziennikarzami przekonuje, że słowa Łukaszenki nie są związane z jego chęcią zażegnania kryzysu, lecz wynikają ze specyfiki stosunków rosyjsko-białoruskich.
– Takie wypowiedzi prezydenta to konsekwencja impasu w stosunkach między Rosją a Białorusią, związanego ze sporem gazowym, który ciągnie się już od dłuższego czasu – przekonuje Byczkow.
Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium