Kirgistan i Białoruś: różnica protestu
W wyniku protestów niezadowolonych z wyborów parlamentarnych. Manifestanci w Kirgistanie z dnia na dzień wymusili na władzach ustępstwa. Sytuację w Biszkeku obserwowali Białorusini – jednak zdaniem białoruskiego politologa Walerego Karbalewicza, nie należy szukać analogii między tymi protestami.
— Kirgistan bardzo różni się od Białorusi. Tam istnieje równowaga między grupami politycznymi, które opierają się na etniczno-kulturowych różnicach, między „mieszkańcami północy” i „mieszkańcami południa”. Między nimi trwa nieustanna walka, a porozumienie i zachowanie równowagi są ważnym elementem systemu politycznego. Czasami ta równowaga się chwieje, co prowadzi do konfliktów – podkreśla Karbalewicz.
Jednocześnie na Białorusi, w przekonaniu eksperta, istnieje zupełnie inny mechanizm utrzymania władzy: – Nie toczymy walk między klanami, grupami politycznymi czy oligarchami. Białoruś ma dość monolityczne społeczeństwo, zarówno etnicznie, jak i regionalnie. Rozłam dotyczy innych wizji politycznych i ideologicznych. Białoruś ma mocno skonsolidowany reżim. W końcu w Kirgistanie w wyborach głosy liczy się względnie realnie, a w każdym razie nieporównywalne z tym, co mamy na Białorusi. System polityczny Kirgistanu zawiera znacznie więcej elementów demokracji, choć na obszarze postsowieckim nie ma ani jednego państwa, w którym tradycje demokratyczne zostały w pełni ugruntowane – uważa politolog.
Według niego dość duża zależność państw postsowieckich od Rosji wciąż jeszcze determinuje dominującą siłę Moskwy w regionie: – Ta zależność daje Rosji narzędzia wpływu. Rosja traktuje przestrzeń postsowiecką jako strefę swoich interesów i bardzo boleśnie reaguje na próby wchodzenia na to terytorium innych graczy. Ukraina jest tego najlepszym przykładem – dodał ekspert.
Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium