Polacy z Wilna oburzeni racami 11 listopada na Rossie
Mieszkających na Litwie Polaków oburzyły race odpalone na cmentarzu na Rossie 11 listopada przez osoby przybyłe z Polski .
Święto niepodległości Polski w Wilnie obchodzone jest przy Mauzoleum Matki i Serca Syna, w którym spoczywa Maria z Billewiczów Piłsudska i serce marszałka.Na cmentarz na Rossie przychodzą litewscy Polacy, a także grupy z Polski.
W tym roku, jak informuje Radio Znad Wilii, goście z Polski ubrani w koszulki z napisem „Nazywają Cię faszystą, bo kochasz swą Ojczyznę!”, zignorowali wezwanie ambasady RP w Wilnie o nieodpalania rac.
„To był duży nietakt. Goście z Polski, którzy te race odpalili powinni wziąć pod uwagę, że w Wilnie i na Litwie race są odbierane raczej negatywnie” – komentuje uroczystości na wileńskiej nekropolii jedna z internautek, Polka z Litwy. — „Wilnianie byli oburzeni, ja również. Prosimy na przyszłość o szacunek dla miejsca i ludzi. Przenoszenie swoich zwyczajów na wileński grunt nie zawsze jest stosowne”.
„Mam nadzieję, że tegoroczny incydent nie stanie się tradycją” – pisze komentatorka Radia Znad Wilii Małgorzata Kozicz zwracając się do gości z Polski: „Przyjeżdżajcie, szanowni młodzieńcy, nawet w koszulkach z napisami, których nie rozumiecie, niech nas będzie coraz więcej — tak jak coraz więcej zwykłych wilnian przychodzi 11 listopada na Rossę nie z obowiązku reprezentowania jakiejś organizacji, a z potrzeby serca. Przyjeżdżajcie, ale swoje race i szaliki zostawcie w domu”.
„Goście z Polski podczas wizyt na Wileńszczyźnie często wzruszeni powtarzają, że od Polaków na Litwie można się uczyć patriotyzmu” — dodaje komentatorka— „A więc uczcie się, młodzieńcy w koszulkach z napisem »Wielka Polska«. Nasza Polska jest naprawdę wielka, bo obejmuje i staruszka, który walczył o Wilno w szeregach Armii Krajowej, i dzieciaka, który na co dzień rozmawia w trzech językach, ale zakłada polski strój ludowy czy harcerski mundur i przychodzi na cmentarz. Nasz patriotyzm nie potrzebuje zasłony dymnej”.
W listopadzie ubiegłego roku młodzi ludzie z Polski kilkakrotnie odpalali race na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie, w tym na cmentarzu Orląt Lwowskich. Kiedy na miejsce wezwano policję i Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, zatrzymani trafili do aresztu. Wypuszczono ich dopiero po interwencji szefa MSZ Polski Jacka Czaputowicza.
Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium