Politolog: Łukaszenka chce rozbić jedność brutalnością

13-10-20 Promocja 0 comment

11 października masowy protest w Mińsku został brutalnie stłumiony przez funkcjonariuszy milicji i jednostek specjalnych. Przeciw demonstrantom wykorzystano specjalne środki, byli masowo bici i zatrzymywani.

Według Andreja Jehorawa, starszego analityka w Centrum Transformacji Europejskiej, tłumiąc w ten sposób protest, rząd pragnie rozbić poczucie jednościdemonstrantów.

Tak naprawdę to, co wydarzyło się wczoraj w Mińsku, nie różni się specjalnie od tego, co widzieliśmy wcześniej. W poprzednich tygodniach dochodziło do bardzo brutalnych represji, podczas których używano specjalnych środków, też były brutalne pobicia. W mniejszym stopniu dotyczyło to Mińska, w większym regionów, ale już się zdarzało – zaznaczył politolog.

– W niedzielę brutalności było więcej. Wynika to z chęci skłócenia protestujących. Kolejnym czynnikiem, który zawsze odgrywa rolę w takich sytuacjach, jest masowość. Wydaje się, że wczoraj było mniej ludzi, a władze to wykorzystały – twierdzi Jehoraw.

Jego zdaniem, chodzi o zniszczenie w  ludziach poczucia jedności, dostrzegania masowego charakteru demonstracji. Władze obawiają się, że protest może w końcu przybrać na sile i doprowadzić do jakichśradykalnych akcji.

Z drugiej strony, to złość wypycha ludzi na ulice. Gdyby nie było brutalności ze strony sił bezpieczeństwa, nie byłoby takiej reakcji uważa politolog.

Ekspert jest przekonany, że wynik protestu jest oczywisty.  Protesty będą trwały nie tylko na ulicy, ale także przybiorą inne formy. To ogólne nieposłuszeństwo, „włoski strajk”, wycofywanie się ze struktur państwowych, związków zawodowych, Białoruskiego Związku Młodzieży Republikańskiej, tworzenie niezależnych organizacji, stawianie żądań władzom,odwoływanie posłów. Masowe akcje, które widzimy na ulicy, niewielką częścią  ruchu, który już ma miejsce w społeczeństwie. To właśnie sprawiło, że Łukaszenka po raz pierwszy od ponad 20 lat spotkał się z  przeciwnikami, choćby w tak koszmarnym miejscu jak areszt KGB. To ruch protestu, jakiego nie było wcześniej, ani w 2010 ani w 2006 roku, zmusił go do tego! Innych czynników nie ma przekonuje politolog.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium