Prezydent Estonii Alar Karis udał się we wtorek z pilną wizytą roboczą do Kijowa, gdzie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem Denysem Szmyhalem. Wizytę zapowiedziano w poniedziałek późnym wieczorem.

„Odwiedzam Ukrainę w jednym z najtrudniejszych dla tego kraju okresów w ostatnich latach, kiedy stoi w obliczu agresji. Ukraina ma silne poparcie Estonii, a także całego NATO i Unii Europejskiej. Estonia nigdy nie zaakceptuje nielegalnej decyzja Rosji o pogwałceniu integralności terytorialnej Ukrainy. Obwody doniecki i ługański są częścią Ukrainy, podobnie jak Krym” — powiedział Alar Karis.

„Decyzja Kremla o uznaniu separatystycznych regionów wschodniej Ukrainy za odrębne państwa jeszcze bardziej pogłębia obecny kryzys bezpieczeństwa w Europie i wyraźnie pokazuje, że Moskwa porzuciła dyplomację, a wybrała agresję” — powiedział estoński prezydent. „Unia Europejska nie ma wyboru — musimy szybko i jednogłośnie nałożyć nowe, skuteczne sankcje na Rosję”.

Wcześniej w Tallinie Alar Karis mówił o presji na estońskich Rosjan, tak „aby ludzie nie wpadli pod wpływ rosyjskiej propagandy”. Zaznaczył jednak, że Estonia nie powinna martwić się o zbliżanie się rosyjskich wojsk do jej granic. Według prezydenta, członkostwo w NATO daje gwarancje bezpieczeństwa.

Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium