Reportaż: jak mała miejscowość na wschodzie Białorusi złapała masowe „zapalenie płuc”

11-04-20 Promocja 0 comment

W ostatnich dniach 7-tysięczna miejscowość Dokszyce pojawia się w białoruskich mediach w związku z pandemią koronawirusa: zdiagnozowano tam 85 osób z „zapaleniem płuc”. W ostatnich dniach wskutek tegoż „zapalenia płuc” w Dokszycach zmarły co najmniej 3 osoby — czytamy w reportażu „Naszej Niwy”.

Położone nad Berezyną Dokszyce to centrum rejonu w obwodzie witebskim (nieoficjalnie ten region jest epicentrum pandemii na Białorusi, władze jednak ukrywają informacje o tym i wpisują pacjentom jako diagnozę „zapalenie płuc”). W okresie międzywojennym Dokszyce należały do Polski.

Jak dowiedziała się „Nasza Niwa”, rankiem 9 kwietnia w Dokszycach zmarł emeryt Alaksandr Szkiełka, miał około 65 lat. „Najpierw był w domu, temperatura wynosiła 39. Po tym, jak lekarze postanowili zabrać go do szpitala, jego żona została na kwarantannie, u obojga zdiagnozowano zapalenie płuc. Kiedy sytuacja się pogorszyła, Alaksandr został przeniesiony na oddział intensywnej terapii, jakiś czas leżał pod respiratorem” — powiedziała dziennikarzom rodzina. Żona Alaksandra jest nadal w szpitalu z „zapaleniem płuc”.

Wcześniej, 7 kwietnia, zmarł inny emeryt o nazwisku Pasewicz. Jego syn powiedział „Naszej Niwie”, że ojciec poczuł się źle dwa tygodnie temu — miał się przeziębić podczas jazdy na rowerze. Następnie zdiagnozowano u niego zapalenie płuc. „Zostaliśmy zabrani na badania do Połocka, przeprowadzono tam testy na koronawirus, ale nie poznaliśmy ich wyników. Mnie testów nie wykonano, nie było żadnych zaleceń, aby chować zmarłego w zamkniętej trumnie. W akcie zgonu napisano „zapalenie płuc” — powiedział syn, dodając, że zaobserwował panikę w mieście.

Dziennikarze dowiedzieli się od lekarzy w miejscowym szpitalu o trzecim zmarłym w ostatnich dniach. Mężczyzna rzekomo miał uszkodzić żebra, jednak w szpitalu zdiagnozowano śmierć z powodu… „zapalenia płuc”.

W szpitalu nadal przebywają mnisi kapucyni, którzy także zachorowali na „zapalenie płuc”. Ksiądz Aleh Szenda powiedział „Naszej Niwie”, że stan mnichów jest zadowalający — testy miały nie potwierdzić koronawirusa.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium