Rzeczniczka Łukaszenki: dyktatura – to nasza marka
08.03.2019
W wywiadzie dla programu „Markowa. Nic osobistego” na antenie białoruskiej telewizji ONT rzeczniczka białoruskiego prezydenta Natalia Ejsmant zauważyła, że dziennikarze niezależnych mediów „dość swobodnie zachowywali się podczas zadawania pytań prezydentowi”.
„Oni nawet próbowali przerywać prezydentowi. Czyżby to była dyktatura mediów ?” – zapytała prezenterka.
Jak podkreśliła w odpowiedzi, Ejsmant, „dyktatura” to „ dzisiaj bardzo ciekawe słowo, ponieważ jest ono różnie postrzegane”.
Według niej, „my tego słowa naprawdę używamy w bardzo różnych kontekstach, czasami satyrycznie. A czasami wydaje mi się, że dzisiaj tutaj, w 2019 roku, słowo „dyktatura” nabiera nawet pozytywnych konotacji”.
– Widzimy to, co się dzieje wokół, widzimy chaos, bałagan. I wiecie, czasami wydaje mi się, że dziś lub jutro świat może zwrócić się z prośbą o dyktaturę. To z powodu dyktatury w naszym kraju mamy porządek, dyscyplinę i absolutnie normalne, spokojne życie. Co jeszcze dodać, myślę, że tak często wypowiadamy słowo dyktatura, to jest nasza marka – powiedziała Ejsmant.
Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium