Aleksiej Miller, szef rosyjskiego koncernu Gazprom, wyraził przekonanie, że projekt gazociągu Północny Potok 2 zostanie doprowadzony do końca nie zważając na groźby z USA kierowane pod jego adresem.

Ambasador USA w Unii Europejskiej Gordon Sondland oznajmił 13 listopada br., że Waszyngton posiada „wiele narzędzi” by zahamować realizację Nord Stream 2. Wg ambasadora, dalsze uzależnianie się  krajów europejskich od dostaw rosyjskiego gazu jest „złą decyzją”.

Miller zapewnił, że Moskwa wybuduje brakującą część nowej arterii gazowej: „Wybudowaliśmy już odcinek o długości 200 km, wybudujemy również resztę”.

Północny Potok 2  ma mieć  maksymalną roczną przepustowość do 55 mld metrów sześciennych gazu. Jego długość wyniesie 1200 km.

Eksperci uważają, że Moskwa dąży w ten sposób do całkowitego wyzwolenia się od zależności tranzytowej od Ukrainy. Z kolei kanclerz Niemiec Angela Merkel przekonuje, że Północny Potok 2 nie jest projektem politycznym, a wyłącznie komercyjnym. Wg niej, tranzyt rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy zostanie zachowany. Podobne oświadczenia padały również ze strony rosyjskiej.

Źródło: ria.ru

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium