Ukraiński polityk: Putin „robi podchody” do polskich narodowców

02-09-16 Promocja 0 comment

Fot. flickr.com
Fot. flickr.com

Deputowany Rady Najwyższej Ukrainy Mykoła Kniażycki nazwał oświadczenie prezydenta Rosji Władimira Putina o „polskim Lwowie” próbą flirtowania z polską skrajną prawicą. Przypomnijmy, że w czasie  wywiadu dla agencji Bloomberg dziennikarz zapytał Putina żartobliwie, czy Rosja oddałby Kaliningrad podobnie jak w 2004 roku oddała Chinom Wyspę Tarabarow. Na co prezydent odpowiedział: „Jeśli ktoś chce doprowadzić do renegocjacji wyników II wojny światowej, to możemy dyskutować, lecz nie tylko  w sprawie  Kaliningradu, a w ogóle. Na przykład w sprawie wschodnich regionów Niemiec czy  Lwowa, który był częścią Polski. Są jeszcze  Węgry i Rumunia. Jeśli ktoś chce otworzyć tę puszkę Pandory, to życzę powodzenia” – ostrzegł Władimir Putin.

Według deputowanego ukraińskiego parlamentu, słowa te mogą wskazywać na  chęć Putina oderwania niepotrzebnej mu Ukrainy Zachodniej od reszty kraju.

„Nie doszło do tego  w momencie  agresji [rosyjskiej na Ukrainę – red.], a teraz jest oczywiste, że Putin szuka sojuszników. Rosyjski prezydent ma nadzieję, że te prowokacyjne wypowiedzi pozwalają mu znaleźć tych sojuszników  np. w  Polsce. Nie jest tajemnicą, że Rosja hojnie finansuje w Polsce  radykalne siły prawicowe, które zgłaszają pretensje wobec  części terytorium Ukrainy” – powiedział Mykoła Kniażycki.

Źródło: LB

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium