Uznawać czy nie uznawać „republiki” Doniecka i Ługańska: kluczowy dylemat dla Łukaszenki

22-02-22 Promocja 0 comment

„Jeżeli Łukaszenka uzna niezależność „DRL” i „ŁRL”, będzie to miało poważne konsekwencje, przede wszystkim wpłynie na stosunki z Ukrainą, które i tak są już dość skomplikowane” — twierdzi białoruski politolog Andrej Kazakiewicz. — „W tym przypadku sam Łukaszenka zostanie uznany za bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Ukrainy, a współpraca we wszystkich dziedzinach, w tym w stosunkach handlowych, zostanie natychmiast ograniczona”.

Ponadto, zdaniem politologa, uznanie przez Łukaszenkę „DRL” i „ŁRL” nie wpłynie najlepiej na stosunki z innymi krajami w przestrzeni postsowieckiej:

„Reakcja będzie negatywna w całej przestrzeni postsowieckiej. Widać wyraźnie, że takie działania Rosji nie wywołają pozytywnych emocji w państwach, które z łatwością mogą wypróbować na sobie ukraiński scenariusz. Ten sam Kazachstan rozumie, że w pewnych okolicznościach mogą z nim zrobić to samo. Wstępnie Kazachstan już ogłosił, że nie uzna „ŁDRL”, ponieważ wynika to z prawa międzynarodowego i Karty Narodów Zjednoczonych”.

Politolog kontynuuje, że w przypadku krajów obszaru postsowieckiego uznanie niezależności Doniecka i Ługańska przez oficjalny Mińsk zaowocuje ochłodzeniem relacji i niechęcią do współpracy. Kazakiewicz uważa, że w ten sposób Łukaszenka ostatecznie straci podmiotowość na arenie międzynarodowej i zaszkodzi interesom kraju:

„To najważniejszy moment. Uznanie „ŁDRL” spowoduje, że Łukaszenka na arenie międzynarodowej nie będzie już postrzegany jako lider niezależny, czy nawet pół-niezależny. Wszyscy zrozumieją, że obecny rząd Białorusi nie prowadzi samodzielnej polityki zagranicznej, a jest całkowicie podporządkowany rosyjskim interesom. W związku z tym nikt nie będzie traktował Łukaszenki jako podmiotu, z którym można prowadzić jakiś dialog. Widać, że nawet teraz jego podmiotowość międzynarodowa jest bardzo ograniczona, na części przestrzeni postsowieckiej był jednak uznawany, próbował udowadniać, że  mimo wszystko pozostaje  nadal niezależnym politykiem. Że podąża za Rosjanami, ale mimo to zachowuje pewną autonomię i sam podejmuje decyzje”.

W dodatku, uznanie separatystycznych republik byłoby trudne do wyjaśnienia, nawet z punktu widzenia stanowiska Rosji, która przez długi czas twierdziła, że uznaje integralność terytorialną Ukrainy. „I Białoruś robiła to samo” – podkreśla politolog.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium