Wzrasta zainteresowanie Stanów Zjednoczonych  regionem, wizyta Johna Boltona na Białorusi i w innych krajach Europy Wschodniej dowodzi, że doradca Trumpa nie tylko chce lepiej zrozumieć stanowisko regionalnych stolic, w tym Mińska, ale także przekazać swoją własną opinię – twierdzi na łamach białoruskiego portalu Thinktanks.by analityk Jaǔhien Preiherman, dyrektor Rady do Spraw Zagranicznych „Miński Dialog”.

Ekspert przypomina, że pod koniec sierpnia miała miejsce wizyta najwyższego rangą przedstawiciela waszyngtońskiej administracji  na Białorusi, od czasu dojścia do władzy Aleksandra Łukaszenki.

„Gdzieś od 2012 r. trwa skomplikowany i powolny proces szukania nowego porozumienia  pomiędzy Białorusią a Stanami Zjednoczonymi, wprowadzono program obejmujący najbardziej dyskusyjne kwestie stosunków dwustronnych i koncentrujący się na tych kilku sprawach będących przedmiotem wspólnego zainteresowania” – mówi.

Można powiedzieć, że ta wizyta oraz następne do których dojdzie  w najbliższej przyszłości, pokazują, że dyplomatyczna formuła kontaktów  odniosła  pewien sukces, mówi Preiherman.

Jak twierdzi analityk, co prawda o pełnej normalizacji będzie można mówić dopiero po przywróceniu stosunków na szczeblu ambasadorskim, ale widać, że USA mają swoje interesy w regionie.

„Teraz system kontaktów międzynarodowych przechodzi transformację. Traktat o pociskach średniego i krótkiego zasięgu faktycznie wygasł – rozpoczyna się nowy wyścig zbrojeń. A to radykalnie zmienia wszystkie dotychczasowe  zasady obowiązujące od czasu rozpadu Związku Sowieckiego” –  zauważa ekspert.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium