Atak na TUT.BY: „Na Białorusi nie da się wyłączyć Internetu”
Białoruskie władze we wtorek przeprowadziły bezprecedensowy atak na największy w kraju portal informacyjny TUT.BY. Komitet Kontroli Państwowej wszczął sprawę karną przeciw kierownictwu medium za rzekome „przestępstwa podatkowe”. Doszło do przeszukań w biurach portalu w całym kraju, zatrzymano kilkanaście osób, w tym redaktor naczelną, kierownictwo portalu, pracowników księgowości. Dostęp do działającego od 21 lat portalu został zablokowany.
O konsekwencjach specjalnej operacji władz przeciwko największemu portalowi informacyjnego Białorusi mówi białoruski politolog Arsenij Siwicki.
„To nie jest pierwszy atak na TUT.BY. Wydaje mi się, że głównym powodem obecnej kampanii stała się znacząca rola portalu w relacjonowaniu kryzysu politycznego w kraju. W trakcie ostatnich protestów białoruskie władze całkowicie przegrały walkę informacyjną o serca i umysły Białorusinów, nie mają też konkurencyjnych mediów państwowych.
Dzisiaj postawiono zniszczyć TUT.BY albo przejąć nad nim kontrolę. Ta historia ma zastraszyć innych graczy na rynku medialnym i zmusić ich do jakiejś autocenzury. Ale ten atak tylko pokazuje słabość pozycji białoruskich władz, nie mówiąc już o tym, że takie działania doprowadzą do zwiększenia presji sankcyjnej ze strony krajów zachodnich” – uważa ekspert.
„Wszystko szło w tym kierunku” – tłumaczy z kolei politolog Walery Karbalewicz. – „To jest próba porządkowania władzom całej niezależnej przestrzeni informacyjnej. Myślę, że będzie to kontynuowane w stosunku do innych niezależnych mediów. Niezależni dziennikarze będą pracować z zagranicy, z „podziemia” poprzez komunikator Telegram. Białoruskie wiadomości będą podawane albo przez jakieś zagraniczne źródła, albo częściowo przez rosyjskie. Trudno jest zablokować Telegram, Rosja próbowała kilka lat temu – nie udało się. Czy Białoruś będzie w stanie stworzyć własny Internet, jak w Chinach? Mało prawdopodobne. To wymaga ogromnych zasobów, a Mińsk ich nie ma. Współczesna Białoruś leży w geograficznym centrum Europy. Koreę Północną stać na życie w izolacji, bez Internetu. A Białoruś już ma za sobą ten okres, kiedy można było istnieć bez Internetu” – podsumowuje Walery Karbalewicz.
Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium